innowacje

POIT #046: Innowacje w IT

Witam w czterdziestym szóstym odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy są innowacje w IT.

Dziś moimi gościem jest Damian Mazurek, przedsiębiorca, współzałożyciel takich firm jak: Mazuko, Chmurowisko, eduzo czy Gedeus. Cloud Architect, programista .Net, CTO, miłośnik cloud computingu i AI. Osoba poruszająca się w tematach innowacyjności w IT od ostatnich 5 lat. Biohacker ciągle usprawniający coś w swoim życiu i sposobie pracy. Od niedawna również podcaster. Prywatnie ojciec i mąż.

W tym odcinku o innowacjach w IT opowiemy w następujących kontekstach:

  • czym są innowacje technologiczne?
  • czy innowacja to usługa czy produkt?
  • czy szybciej powstają w środowisku startupowym?
  • opowiemy o tzw. ustawie o innowacyjności
  • jak je skutecznie wcielać w życie?
  • jak zwiększać ilość innowacji w IT?
  • jak wygląda polski rynek innowacji w porównaniu do zagranicy?
  • jaką rolę w tym temacie sprawują uczelnie?
  • jakie obsazary należą obecnie do najbardziej innowacyjnych?
  • jaki jest ich wpływ na społeczeństwo i rozwój cywilizacji?
  • czy brakuje obecnie wykwalifikowanych osób potrzebnych do tego by innowacje powstawały?

🎁Konkurs:

Do wygrania są dwie wejściówki na ngPoland, która jest największą konferencją o Angular w tej części Europy i odbędzie się w Warszawie 21 listopada 2019 roku oraz jsPoland, analogiczna konferencja o JavaScript, która odbędzie się również w Warszawie dzień później, 22 listopada. Po więcej informacji zapraszam na strony ng-poland.pl i js-poland.pl.
Aby wygrać którąś z tych wejściówek należy w swoich kanałach społecznościowych (Facebook, LinkedIn, Instagram, blog, YouTube) wspomnieć o tym dlaczego warto słuchać podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Następnie wysłać na adres krzysztof@porozmawiajmyoit.pl link lub screenshot tego wpisu wraz z informacją, która konferencja Was interesuje. Kto pierwszy ten lepszy. Powodzenia!

Subskrypcja podcastu:

Linki:

Pozostańmy w kontakcie:

 

Muzyka użyta w podcaście: „Endless Inspiration” Alex Stoner  (posłuchaj)

Transkrypcja podcastu

To jest 46. odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT, w którym z moim gościem rozmawiam o innowacjach IT. Merytoryczne rozmowy o IT wspiera polecaj.home.pl – program partnerski, w którym zyskujesz nawet 400 zł za polecenie hostingu www.polecaj.home.pl.

Przypominam, że w poprzednim odcinku poruszyłem temat dzielenia się wiedzą w IT.

Wszystkie linki oraz transkrypcję dzisiejszej rozmowy znajdziesz pod adresem porozmawiajmyoit.pl/46

Na końcu odcinka ogłoszę konkurs, w którym do wygrania będą wejściówki na konferencje: NG-Poland i JS-Poland. 

Chcę poszerzać horyzonty ludzi z IT. Wierzę, że poprzez wywiady takie jak ten, publikowane jako podcasty, będę to robił z sukcesem. 

Nazywam się Krzysztof Kempiński i życzę ci miłego słuchania.

Odpalamy!

Krzysztof: Cześć! Moim i Waszym gościem jest seryjny przedsiębiorca, współzałożyciel takich firm jak Mazuko, Chmurowisko, Eduzo czy Gedeus Cloud Architect. programista.Net city, miłośnik cloud computingu i EI, osoba poruszająca się w tematach innowacyjności w IT. Od ostatnich pięciu lat biohaker ciągle usprawniający coś w swoim życiu i sposobie pracy, od niedawna również podcaster. Prywatnie ojciec i mąż. Moim i waszym gościem jest dzisiaj Damian Mazurek. Cześć Damian! Bardzo się cieszę, że znalazłeś czas, przyjąłeś zaproszenie i że będziemy mieli okazję porozmawiać.

Damian:  Cześć, dzięki wielkie za zaproszenie z tego co pamiętam to ogólnie zostałem wytypowany przez grono twoich odbiorców jako gość nowego odcinka, także na początku chciałem też im podziękować za docenienie i zaufanie. Mam nadzieję, że damy dzisiaj dużo dobrych wartości.

Krzysztof: Jest o tym przekonany! Zapytałem na Twitterze moich odbiorców kto byłby dobrym kandydatem do odcinka o innowacyjności w IT i naprawdę sporo osób wymieniło twoją osobę, także tym bardziej się cieszę, że mamy sposobność do rozmowy.

Już trochę zdradziliśmy – odcinek będzie o innowacjach IT, ale żeby tutaj tradycji stało się zadość, na początku mojego podcastu nie mogę Cię Damian nie zapytać o to, czy słuchasz podcastów? Jeśli tak to jakich najczęściej?

 

Damian: Tak, słucham podcastów w dużej mierze de facto jest to jedno z moich powiedzmy trzech podstawowych źródeł edukacji. Oprócz tego są jeszcze audiobooki i kursy online. Słucham wiele różnych podcastów, takie najczęściej u mnie „grające” to standardowo “The AI Podcast”, gdyż mocno się interesuję właśnie sztuczną inteligencją, o czym też wspominałem, podcast “Bulletproof Radio” czy Ben Greenfield, podcasty “This week with Google” ogólnie o GSP, o nowinkach technologicznych w Googlu, z polskiego rynku to przyznam się, że słucham twojego podcastu, to też między innymi oraz oczywiście DevTalk’a, czyli Maćka Aniserowicz.

Krzysztof: Tak, jest bardzo fajna lista. 

Damian: Tak, plus jeszcze dodam, że często słucham  jakby nie kanałów, tylko tematów, czyli jeśli jakieś tematy mnie interesują to sobie po prostu taki znajduje i wtedy się z niego edukuję, w dużej mierze tak to wygląda.

Krzysztof: Tak, to jest ciekawa rzecz, którą powiedziałeś, bo wydaje mi się, że dojrzewamy też jako odbiorcy właśnie treści audio. Też kiedyś miałem taki etap, że kiedy zasubskrybowałem jakiś podcast to czułem się jakby zobowiązanie do tego, żeby każdego odcinka posłuchać od początku do końca, natomiast  teraz widzę po sobie, czy po znajomych, że po prostu raczej wybiera się odcinki, które w jakiś sposób są dla nas interesujące i nie ma się wyrzutów sumienia, jeśli powiedzmy kończy się odsłuch, jeśli dany odcinek nie przypada nam do gustu, więc to też się pokrywa z tym, co powiedziałeś. Świetnie to co, może zaczniemy od takich prostych rzeczy związanych z definicją, czym według ciebie jest innowacja technologiczna?

Innowacje w IT to dwa elementy, to różnego rodzaju nowe rozwiązania, które oferują dużą gamę rozwiązań

 

Damian: To jest bardzo dobre pytanie – czym jest innowacje technologiczne. Sam rozumiem to powiedzmy w taki dualny sposób I teraz tylko mała anegdotka, kiedyś wiele lat temu na studiach miałem taki przedmiot troszkę nie związany z tym de facto co teraz robię, bo był to przedmiot inżynierski, podstawy konstrukcji maszyn i właśnie prowadził go taki to emerytowany wykładowca dr Kisiel, (jeśli nas słucha jakimś cudem to pozdrawiam) [śmiech], on właśnie powiedział takie jedno zdanie bardzo ciekawe, a mianowicie, że są dwa typy innowacji i czy nazwijmy to pewnych odkryć na świecie. Pierwszy, kiedy odkrywamy jakieś prawo nauki, jakąś wiedzę i drugi, gdy wykorzystujemy tą wiedzę w pewien sposób który pozwala nam zrobić coś nowego, czyli mamy tak naprawdę wiedzę i naukowców i nazwijmy to, wynalazki, które bazują na tej odkrytej wiedzy i tutaj z innowacją jest podobnie. Wydaje mi się, że innowacje w IT, to takie dwa elementy przede wszystkim, to różnego rodzaju nowe rozwiązania w samym IT, które oferują nam dużą gamę rozwiązań w świecie, np. branża, z której powiedzmy się wywodzę, mocno działam, to jest cloud computing, czyli wprowadzenie chmur obliczeniowych było dużą innowacją, natomiast chmury obliczeniowe same w sobie światu jakiś wartości nie dają, tylko rozwiązania, które są wyprodukowane i oparte o to. Innowacja w IT według mnie to takie te dwie strefy. Pierwsza to strefa jakiś rozwiązań technologicznych, które dają możliwość stworzenia jakiś produktów, czy zaadoptowania już jakiś technologii, czy dających możliwości rozwoju już w tej dziedzinie, a drugi element to pewne wykorzystanie tej technologii, wykorzystanie tych wszystkich odkryć do dania pewniej wartości, czy rozwiązania pewnych problemów, które wcześniej nie były możliwe do zaadresowania lub dany sposób zaadresowanie tych problemów ma przewagę nad aktualnym stanem rzeczy. Czyli tak naprawdę innowacja to nic innego jak wymyślanie pewnych nowych rzeczy, które będą w stanie dać wartość i w pewien sposób (mówiąc na chłopski rozum) popchnąć nasz świat do przodu. 

Krzysztof: Właśnie, bo innowacja jest to coś takiego nieuchwytnego, trudnego do zdefiniowania, w różny sposób się do zdefiniowania innowacji podchodzi, muszę przyznać, że takiej definicji, którą zaprezentowałeś jeszcze nie słyszałem, aczkolwiek przemawia do mnie, brzmi rozsądnie i wspomniałeś kilka razy, że to jest powiedzmy wymyślanie czegoś nowego czy tworzenie czegoś.

Damian: Tak lub pewne definiowanie rzeczy istniejących w nieszablonowy, czy niespotkany do tej pory sposób.

Krzysztof: Działamy zarówno Ty jak i ja w Internecie, w ogólnie rozumianym świecie IT i mamy do czynienia z tym, że coraz więcej powstaje rzeczy nie istniejących fizycznie, w sposób wirtualny, coraz więcej pewnych usług internetowych powstaje, dlatego chciałem Cię zapytać czy innowacja w IT to jest bardziej usługa czy może bardziej produkt.

Damian: Wszystko tu zależy od tego z jakiego punktu patrzymy na tę usługę czy ten produkt. Jeśli popatrzymy sobie na Facebooka czy LinkendIna czy wielu innych topowych graczy, to to co dostarczają to dla nas osób końcowych to dla nas, osób końcowych to raczej jest usługą, natomiast dla nich to raczej produkt, nad którym pracują, który rozwijają, który świadczy usługi, więc w zależności jak do tego podejdziemy, jak to zinterpretujemy to to zarazem produkt jak i usługa, bo analizując to bardziej na poziomie definicji czy produktu czy usługi to są też firmy, które wprowadzają innowacyjne usługi. Na przykład, żeby daleko nie szukać, my w Chmurowisku na początku mieliśmy takie usługi, to był produkt, który wprowadzał innowacyjne usługi dla odbiorców, ale mieliśmy też usługę POC in the box, gdzie byliśmy takim mini działem R&D działaliśmy jako zewnętrzni konsultanci dziedziny w sferze badań i rozwoju. Dlaczego o tym mówię? Ponieważ jeśli chcemy, aby nasza firm była innowacyjna to musimy się w sposób innowacyjny to musimy się stricte skoncentrować na jakimś produkcie, jakimś SASie itd. Jest też opcja manipulowania samymi usługami dla klientów, nawet w sektorze B2B, na zasadzie właśnie wykorzystania czy adaptacji samej technologii, która istnieje w pewien innowacyjny sposób. 

Krzysztof: Zgodzę się tutaj z Tobą, że innowacyjność jest dosyć szerokim pojęciem i tak jak bardzo ładnie tutaj określiłeś, może to być produkt, może to być usługa, zależy od punktu widzenia tak naprawdę, wiele tutaj może się zmieścić w tym worku. Natomiast przygotowując się do naszej rozmowy bawiłem się w taką związaną ze skojarzeniami zastanawiałem się co mi przychodzi do głowy jeśli myślę sobie o innowacjach w IT. Pierwsze co m i się pojawiło to oczywiście start-upy, jako taka kuźnia, jako takie miejsce gdzie innowacje mogą powstawać, często też w start-upach innowacja jest czymś do czego się dąży, bo jest to wartość, która świadczy o istotności, znaczeniu danego start-upu i też świadczy o atrakcyjności dla inwestorów. Masz też do czynienia ze start-upami i jestem ciekaw czy utożsamiasz, czy widzisz jasne powiązanie występowania nowych innowacji i domeny start-upów.

Damian: Start-upy bardzo mocno kojarzone są z innowacyjnością, z rozwojem nowych produktów, natomiast nie należy zapominać, że duże korporacje, które mogą się wydawać też skostwiałe, też w dużej mierze biorą w tym udział. Sama idea start-upu jest taka, żeby w pewien sposób zinkubować przez kapitał zewnętrzny, który do nas przychodzi z różnych źródeł, (jeszcze opowiemy o tych źródłach), aby przyspieszyć pewną akcelerację tworzenia takiego produktu czy rozwoju danej dziedziny technologii. W dużej mierze obserwując rynek start-upu trzeba wiedzieć, że to jest właśnie ta główna rola start-upu. Start-upy mają ciągnąć ten rozwój technologiczny do przodu. Rzadko się zdarza, żeby taki start-up mocno zarabiał, czy w pewien sposób miał pozytywny cash flow, ale też nie o to w tym chodzi. Jak mamy krzywe rozkładu innowacji, na początku mamy innowatorów, wczesnych adaptorsów (po polsku powiemy – osoby, które adaptują technologię), wczesną większość, późną większość i ociągaczy, to start-upy działają najczęściej w tej sferze innovations, ewentualnie early adopters. Jeśli oferują innowacyjne usługi oparte o technologię już wymyśloną, ale jeszcze nie zaadoptowaną, chociażby w społeczeństwie. 

Start-upy mają ciągnąć rozwój technologiczny do przodu

 

Przykładem może tu być Blockchain, w którym bardzo dynamicznie różne start-upy wykorzystujące tą technologię w różnych dziedzinach, nawet pewien znany polski przedsiębiorstwa ostatnio spersonalizował Personal Tokeny, więc oni adaptują już istniejącą technologię właśnie do rozwiązywania różnych elementów. Natomiast problem jest taki, że firmy w dużej mierze te start-upy muszą zbudować to całe podłoże, nie tylko technologiczne, ale też mentalne i w pewien sposób biznesowy dla tej danej technologii, co wiąże się z tym, że pewien czas, który dla tej technologii będzie zyskowny, po prostu się wydłuża, dlatego start-upy ściągają kapitał z rynku i koncentrują się na wzroście technologii, ponieważ ich celem jest zbudowanie czegoś, co w perspektywie np. 10 lat będzie przynosiło zyski, czy popchnie pewien element rozwoju ludzkości w daną stronę. Co  ciekawe, takie mechanizmy i takie działy w dużej mierze powstają też w dużych korporacjach. Sam współpracuję z kilkoma gigantycznymi korporacjami zatrudniającymi kilka tysięcy osób na świecie, nie będę już mówił która, ale chociażby w Krakowie jest taka jedna organizacja i oni sami mają taki dział, który pracuje nad takimi nowościami i mają produkty, które pozwolą im bardzo dynamicznie się rozwijać, upraszczać procesy biznesowo-technologiczne, które posiadają i oferować ten produkt na zewnątrz jako taki SaaS, czyli Software as a Service, który będzie generował przychody. Cykl rozwoju takiego produktu począwszy od fazy PoC, aż do fazy dojrzałego produktu to jest kilka lat, natomiast żeby móc strategicznie za kilka lat używać tej technologii to prace już muszą powstać. Sporo dużych firm zaczyna budować takie właśnie centra, nazwijmy to erendy, czyli wypuszczać innowacyjne produkty, nawet jeśli dokładają do tego, po to właśnie żeby mieć odroczoną gratyfikację tych projektów. To się cały czas dzieje, mało tego w tej sferze erly adaptorsów, dużo organizacji bierze swoje stare produkty, bierze nowe technologie wymyślone przez inne firmy, innych badaczy, nawet inne start-upy i wprowadza innowacje do istniejących elementów swoich systemów. Braliśmy udział w takim ciekawym projekcie z kopalniami, które właśnie dzięki cloud computingowi NIEWIEM 17:59, był w stanie przynieść całkiem nową wartość klientowi i tak naprawdę odmienił pewną gałąź biznesu za co nawet ta firma w pewnym momencie dostała nagrodę europejską z dziedziny innowacji, więc to wszystko się dzieje. Nie tylko start-upy są takimi ogniskami zapalnymi dla innowacji i nowych elementów, ale też duże organizacje mocno stawiają na rozwój takich kompetencji i nowych technologii. 

Krzysztof: Ciekawe. Mamy taką tendencję do narzekania na osoby, które tworzą prawo, więc te osoby niestety, ale nie nadążają za technologiami, ale wiem, że od początku 2018 roku istnieje ustawa o innowacyjności i czy mógłbyś pokrótce powiedzieć czym ona jest, co wnosi i czy może widać już jakieś efekty w działaniu. 

Damian: Tak, ustawa o innowacyjności, tutaj zaznaczę, że nie jestem prawnikiem, więc jest to interpretacja osoby technicznej [śmiech]. Natomiast istnieje coś takiego jak prace badawczo – rozwojowe, czyli prace, których celem jest wytworzenie nowych badań naukowych, technologii, jakiejś nowej wartości intelektualnej, która wcześniej nie istniała. I teraz ustawa o innowacyjności jest to ustawa, która pozwala na takie dwa podstawowe elementy. Pierwszy w pewien sposób zwalnia osoby prowadzące takie prace R&D z opodatkowania i tutaj jest coś takiego jak koszty kwalifikowane, czyli wszystkie koszty, które są związane za elementy związane z wytworzeniem tej „innowacji” i wtedy takie właśnie elementy jesteśmy w stanie sobie odliczać od podatków. Mało tego mamy ulgi podatkowe na działalność badawczą, nawet takie do 100% w przypadku centrów badawczo – rozwojowych, czyli takich wyodrębnionych jednostek, które rozpoczynają prace w ramach tej działalności R&D. Plus dodatkowo wprowadza kilka dodatkowych modeli, czy doprecyzowuje kilka modeli finansowania czy to właśnie start-upów, czy projektów innowacyjnych, chociażby przez NCBiR, czyli Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, czasem NCBR jest to nazywane. Przez co umożliwia łatwiejszy sposób zarządzania i transferu gotówki do takich instytucji. Jeszcze rozwinę ten wątek, bo jest duży nacisk na rozwój tej innowacyjności, bo chcąc nie chcąc świat się zmienia i innowacje w dużej mierze napędzają rozwój biznesu, gospodarki, zmieniają pewne modele biznesu, czy też sposobu życia. Zauważmy, że teraz dzięki Internetowi, dostępowi do social mediów, sklepów internetowych czy różnego rodzaju usług SASowych, nawet nasza mentalność się zmienia. Bardziej przechodzimy w model życia usługowy, niż własnościowy jak to było kiedyś, czy nawet model usług behawioralnych, związany z tym, że mamy już problem jak musimy czekać dłużej, bo coś nie jest dostępne od razu. Te innowacje w dużej mierze kreują nasz świat i coraz więcej osób, instytucji to dostrzega, przez co powstają organizacje jak między innymi NCBiR, których głównym zadaniem jest wspieranie takiego rozwoju. Gdy mamy taki projekt innowacyjny lub jesteśmy start-upem, który chciałby taki projekt zrealizować, to na ogół innowacja  w pierwszych latach nie zarabia, to na ogół potrzebujemy na to jakiegoś kapitału. Trzy najprostsze metody pozyskania takiego kapitału np. w IT to pomijając własny kapitał, czy własny majątek, to właśnie albo różnego rodzaju konkursy na fundusze wspierające dany projekt, NCBiR jest często taką rurą transmisyjną pomiędzy środkami unijnymi a naszą organizacją, ewentualnie możemy uderzyć do tzw. Ventures capital, czyli funduszy inwestycyjnych, w których też tak naprawdę takie organizacje państwowe czy środki unijne do nich są transmitowane. Takie Ventures capital często też nie korzystają tylko z własnych środków, tylko też ze środków przekazanych przez NCBiR, czy inne instytucje państwowe. Trzeci element to inwestorzy zewnętrzni, już typowo rynkowi, ale ta ustawa z nimi aż tak dużo wspólnego nie ma, ale reguluje i upraszcza elementy związane z transmisją i rozliczeniami pieniędzy publicznych. Dodatkowo jeszcze istnieje coś takiego jak kredyty technologiczne, gdzie możemy sobie wziąć kredyt na adaptację nowej technologii w naszej organizacji i wykorzystaniu jej do wprowadzania innowacyjności czy to w naszym produkcie, czy podniesieniu jakości usług, które oferujemy itp. Wtedy też jest wypłacana premia technologiczna, może wynieść do 6 milionów i ona spłaca nam część tych kredytów. Prawda jest taka, że bardzo dużo środków na rynku już jest i czekają na ich zagospodarowanie. Szczególna sytuacja z pewnym funduszem, z którym rozmawiałem notabene wczoraj, tutaj mają duże środki do zainwestowania w start-upy i muszą zainwestować w 30 start-upów do 2023 roku. Natomiast aktualnie mają kilka start-upów, w które zainwestowali i szukają nowych możliwości. Takie są wytyczne, pieniądze na rozwój innowacji są, można je w prosty sposób wykorzystać, tylko trzeba taką innowację wytworzyć. 

Krzysztof: Chciałem Cię zapytać o ten związek wzajemny innowacji, innowatorów i biznesu, bo mam wrażenie, że żyjemy w czasach gdzie innowacje są takim Świętym Graalem, do którego biznes dąży, uznaje, upatruje w innowacjach szerokiej ekspansji międzynarodowej lub zainwestowania rynków na których nikt jeszcze swojej stopy nie postawił i też mam wrażenie, że być może nie raz podporządkuje się wiele rzeczy pod to, aby te innowacje wytwarzać. To co powiedziałeś ze środkami, które są gotowe do zagospodarowania, według mnie to też może być jakąś taką oznaką, czy mówić nam o tym, że próbuje się katalizować w jakiś sposób powstawanie tych innowacji i czasem może na siłę, ale jestem ciekaw Twojej opinii, jaki jest wpływ innowacji na biznes i może też w drugą stronę.

Przykład Nokii jest idealnym przykładem, że nie można ignorować technologii

 

Damian: Kiedyś na lekcjach przedsiębiorczości uczono nas robić taki wykres, gdzie były dojne krowy, gwiazdy itd. Cały trick polega na tym, że innowacje otwierają te gwiazdy, czyli rzeczy, których danych biznes będzie generować pewnego rodzaju przychody czy obroty w przyszłości. Natomiast, żeby to się zdarzyło, żeby powstała nisza wywołana tą technologią, czy odkryciem nawet naukowym, to trzeba pewien kapitał zainwestować i poprowadzić takie badania. Tak to po prostu wygląda i tak jak wspomniałem ta krzywa innowacji istnieje i posuwanie się po niej wymaga czasu. Najlepszy przykład z Nokią, gdzie w pewnym momencie była uznawana za olbrzymią korporację, gdzie pojawiały się nawet nagłówki pt.: „kto zachwieje potęgą Nokii”, a za dwa, trzy lata  prezes Nokii gdy ogłaszali upadek, ze łzami w oczach mówił, że przecież nic złego nie zrobiliśmy, wszystko robiliśmy dobrze. Tak, robili dobrze, natomiast przegapili ten element innowacji i to jest właśnie potężna lekcja, że nie można ignorować innowacji, nie można nie produkować czy to nowych technologii, czy nowych rozwiązań, czy nowych sposobów ich adaptacji, ponieważ prześpimy ten moment, kiedy ta innowacja przejdzie z tej fazy early adoptersów do wczesnej większości i kiedy prześpimy ten moment to wtedy konsekwencje jak widać było chociażby w przypadku Nokii, są straszne. Dlatego właśnie tak wiele przedsiębiorstw, tak wiele funduszy pcha tą innowację. Tu jest jeszcze jedna ciekawa rzecz, kiedy Tim Ferriss mówił w swojej książce, że najwięcej konkurencji jest w rzeczach prostych, bo jeśli wymyślimy coś nowego, co jest trudnym elementem, to tam właściwie nie ma konkurencji, czyli jest cały tort do zgarnięcia i takie podejście, czy takie zaprojektowanie rozwoju innowacji, które prowadzi do wytworzenia pewnej nowej niszy, nowej usługi czy pewnej nowej technologii, działa diualnie, pierwsza rzecz – pozwala zagospodarować tą niszę, w przypadku na przykład cloud computingu pierwsza firma, która wprowadziła tę technologię jest wciąż liderem, mówimy tutaj o AWS i jakby ten przywilej bycia innowatorem pozwolił im zagospodarować ten cały rynek. Podobna sytuacja z Facebookiem, chociaż to jest trochę bardziej kontrowersyjne, więc nie wchodźmy w politykę technologiczno – biznesową, ale oni też zdominowali rynek. Też na przykład UBER, wiem, że też jest pod kreską, natomiast też w pewien sposób dużą część rynku zagospodarował i przejął. Mówiąc o UBER to jest też dobry przykład drugiej strony rozwoju innowacji w biznesie. Otóż, otworzenie pewnych drzwi powoduje, że zaraz zaczynają się early adaptorsi, czyli firmy, specjaliści, czy inne organizacje, które będą wykorzystywały tą technologię, zaadoptują ją, trochę ulepszą i będą oferowały kolejne usługi danemu rynkowi, sektorowi, chociażby w przypadku UBERA zaraz po nim powstało wiele innych przewoźników, które są dostępne i oferują nawet lepsze usługi niż UBER. Natomiast zadziało się tak dlatego, że UBER był innowatorem, który wprowadził tę nowinkę technologiczną na rynek i zapoczątkował pewien proces zmian. To jest drugi element ważny z rozwojem innowacji i pompowaniem kapitału w niego, że to nie tylko rozwinie firmę, czy organizację, w której dojdzie do wytworzenia tego czegoś nowego, ale spowoduje, że cały rynek wejdzie w ten obszar i zaczną powstawać nowe organizacje, nowe przedsiębiorstwa, czy ta technologia zostanie adaptowana w nowy sposób, co da podwaliny w powstawaniu jeszcze nowszych innowacji. Jak to mówi jedna z zasad efektywnego myślenia, nikt nie buduje nic od zera, zawsze jakby bazujemy na czymś co już istnieje i dokładamy do tego te rozwiązania lub w odpowiedni sposób to adaptujemy. I tutaj można powiedzieć, że pompowanie tego kapitału i praca nad innowacjami napędza kolejne innowacje i będą bazowały na tym punkcie, na którym ta stara innowacja się zamknie czy skończy.  

Krzysztof: Jak myślisz, czy z tego przykładu Nokii czegoś się nauczono? Czy innowacje w IT szczególnie to jest domena, która wywodzi się w działach IT, gdzie się eksperymentuje z nowymi technologiami, czy też jest to element długofalowej strategii rozwoju firmy i to już u góry, od zarządu, od szczebli zarządzania jest świadomość, że innowacje w IT to jest coś czego nie możemy pominąć? 

Damian: Tutaj mam akurat przyjemność współpracowania z wieloma dużymi organizacjami i jest pewne duże ciśnienie strategiczne na wprowadzanie innowacji w organizacje. Jest to zauważalne, jest budżet, ale główny problem polega na tym, że trzeba jakąś innowację wymyślić i wprowadzić, więc można powiedzieć, że to jest taki model hybrydowy, że z jednej strony jest pewna strategia i wiele firm chciałoby wprowadzać jakieś innowacje, bo innowacje dają przewagę konkurencyjną, obniżają koszty, zwiększają atrakcyjność naszych usług czy produktów, natomiast muszą zostać gdzieś wymyślone, zrobione i musi być przeprowadzony ten kompleksowy proces począwszy od PoC, skończywszy na produkcie. W tym aspekcie w dużej mierze biorą udział działy IT, czy ogólne działy technologiczne danych firm i mówimy tu oczywiście o dużych firmach lub następuje też pewne otwarcie na różnego rodzaju start-upy, czy firmy zewnętrzne, które takie innowacje dostarczają i  takie organizacje też w tym drugim modelu po prostu wspierają takie małe firemki technologiczne, które dla nich są w stanie wytworzyć tę innowację. I to też jest ciekawy rynek, bo na przykład duża część banków czy dużych firm, np. duża firma telekomunikacyjne, otwierają pewne inicjatywy, tzw. Garaże techniczne czy różnego rodzaju akceleratory, albo same platformy współpracy ze start-upami, które są w stanie współpracować z technologiczną innowacją z dużymi firmami, aby po jakimś upływie czasu ta technologia mogła być bezpośrednio zaadoptowana. Jest to bardzo popularne zjawisko, które bardzo często występuje. 

 

Jest jeszcze trzecia droga,  czyli taka oddolna droga innowacji, czyli tak naprawdę mamy kogoś z IT, kto wymyśla daną koncepcję i w pewien sposób może ją realizować. Natomiast żeby do tego doszło i żeby od dołu ta innowacja szła, bo to też tak naprawdę jest prawidłowa droga innowacji, bo nie można nikogo zmusić żeby coś wymyślił. Odgórna droga, że ma być innowacja i jest pewne sztuczne pompowanie kapitału i pewnych prac, nie zawsze doprowadzi do tego, że ta innowacja powstanie, bo jakby innowacja to część kreatywna, która wymaga autonomii oraz wielu innych czynników, które muszą sią razem złożyć. Cały motyw polega na tym, że organizacja powinna być otwarta i w pewien sposób pozwalać czyli dawać czas i dawać tą autonomię ludziom chociażby pracującym w IT na ulepszanie różnego rodzaju rozwiązań i bazować na tym, czyli na ich kreatywności dając jej możliwość jej rozwoju.  Przykład chociażby z dużej organizacji, w której pracował mój znajomy i wymyślił bardzo ciekawy produkt, związany z NLP, czyli procesowaniem języka ludzkiego, ale niestety w jego organizacji nie było bezpośrednio przestrzeni na realizację takiego produktu, czyli na taką innowacyjność, co wyszło mu potem na plus. Otworzył sobie własną firmę i zaczął pracować tam nad tym rozwiązaniem, natomiast gdyby taka organizacja była otwarta na taką rzecz i na tą dolną inicjatywę wywodzącą się właśnie od ludzi technologicznych to kto wie, czy nie zyskałaby jakiś niesamowity nowy produkt, który byłaby wstanie zaadoptować w realiach biznesowych niż osoba zaczynająca taki start-up od początku. Sama innowacja, produkty czy usługi mają wartość wtedy gdy jesteśmy w stanie je sprzedać czy rozwinąć. To nie jest praca tylko na zasadzie technologii, to jest praca taka przekrojowa, cały product development, prowadzenie całej mapy rozwoju danego produktu, potem komercjalizację, więc wymaga ona szeregu różnych kompetencji, które są niezbędne żeby przekłuć pomysł w działający produkt, który potem będzie dawał ludziom wartość, czy będzie bezpośrednio generował jakieś zyski. 

Sama innowacja, produkty czy usługi mają wartość wtedy, gdy jesteśmy w stanie je sprzedać czy rozwinąć

 

Krzysztof: Sam tworzysz start-upy, pomagasz start-upowcom w rozwoju, jak według ciebie wcielić taką realizację w życie.  Od pomysłu po fakturę, jak taka ścieżka według Ciebie powinna wyglądać i co zrobić żeby zakończyła się sukcesem, żeby nie tylko skończyło się na pomyśle i idei, która gdzieś tam w garażu powstała, ale  żeby to zobaczyło światło dzienne?

Damian: To bardzo dobre pytanie i bardzo wiele start-upów czy wiele firm mających naprawdę bardzo ciekawe czy nawet rewolucyjne rozwiązania – upada, z tej przyczyny, że nie są w stanie tak naprawdę przekuć wartości technologicznej, czy naukowej w wartość biznesową czy rynkową. Nie ma tutaj jednej odpowiedzi, jednego scenariusza, jest to bardzo mocno zindywidualizowane, ale warto zwrócić uwagę na potrzeby ludzi. Czy rzeczywiście nasz produkt, czy rzeczywiście nasza usługa będzie dawała wartość, na zasadzie czy będzie powodowała, że jej odbiorca przejdzie z punktu A do punktu B, po drodze rozwiązując jakiś problem który ma lub jeszcze nie wie, że ma, bo to też jest ważne. Niektóre nowe rozwiązania powodują, że uświadamiają nam, że mamy jakiś problem, którego wcześniej nie byli świadomi, więc musimy korzystać z tego rozwiązania. Gdy zbadamy tą rzecz i zapytamy rynku: drogi kliencie, czy chcielibyście mieć takie rozwiązanie i ile moglibyście za nie zapłacić, wtedy zobaczymy jak to się kształtuje. Oczywiście jest to zasada, która nie działa wszędzie, bo możemy być innowatorami rzędu Stev’a Jobsa, Elona Muska, i wielu innych osób, które mocno kreują ten świat i pchają ten rozwój, natomiast oni należą do takich ekstremów, jeśli my jesteśmy takim ekstremem to bardzo dobrze dla nas, natomiast większość pozostałych ludzi niestety nie zalicza się do tego grona, tylko do tej pozostałej części, która już powinna walidować swoje pomysłu bezpośrednio z rynkiem. Gdy to zrobimy, załóżmy, że stwierdzimy, że jest zapotrzebowanie, że to coś, dającego rzeczywiście taką wartość i takie możliwości, że warto przeprowadzić takie prace, czy warto to rozwinąć to jest kolejna ważna rzeczy, czyli sam proces tworzenia tej technologii i ludzie, którzy biorą w niej udział, bo to jest bardzo ważne. Nawet często same umiejętności prowadzenia czy rozwoju produktu są ważniejsze niż umiejętności technologiczne. Jest wiele firm, którzy nawet nie mając specjalistów na świecie, dlatego jest w stanie robić niesamowite rzeczy, właśnie dlatego, że ten proces tworzenia produktu i przeprowadzania go przez fazy rozwoju do faz sprzedaży mają bardzo dobrze opanowane. 

W jednej firm dla których pracowałem, był taki specjalny dział, który zajmował się tylko tym i oni produkowali małe innowacyjne rozwiązania, które wypuszczali na świat i dalszą część już przekazywali innym firmom, które odkupowały od nich patenty i dalej propagowali sobie te rozwiązania u siebie. Tutaj bardzo ważne jest, aby dobrać odpowiednich ludzi, którzy będą otwarci i będą umieli zbudować taką wizję, Często w branży mówi się, że aby taki start-up odniósł sukces potrzebujemy dwa typu osób: te które wiedzą „why” i te które wiedzą „how” [śmiech] i w momencie kiedy zbudujemy odpowiedni zespół ludzi, którzy wiedzą „how”, czyli jak to zrobić i takich którzy wiedzą „why”, czyli wiedzą po co  i gdzie ten produkt ma dojść, to jesteśmy w stanie zbudować taki cały proces bezpośrednio, jego wytworzenia i dostarczenia. To jest też bardzo ważne, bo często jest tak, że u podstaw takiego start-upu stoi osoba techniczna. Przykład z życia: jakiś czas temu, około 7-8 miesięcy zgłosił się do mnie znajomy na konsultacje i powiedział, że wymyślił technologiczną innowację i rzeczywiście produkt był bardzo ciekawy, natomiast nie idzie mu jego komercjalizacja, mało tego gość był już wypalony, nie spał po nocach, pracował dniami i nocami zasuwał i nie widział pewnych możliwości dalszego rozwoju. I właśnie, dlaczego? Bo był osobą, która miała „how”, ale był specjalistą, który próbował zrobić wszystko sam i z punktu patrzenia technologicznego próbował rozwinąć produkt zapominając o całym obszarze tzw. Product developmentu, sprzedaży i zarządzania procesami. Daję mu prostą radę, aby znalazł osobę, która ma kompetencję w tamtych dziedzinach i nie myślę tutaj, aby była to osoba, która jest ekspertem, tylko żeby myślał jak właściciel czy wizjoner, żeby szukał ludzi lepszych od siebie, którzy potrafią mu to zrobić. Przyznam, że dziś to inna osoba, ich projekt zebrał duże dofinansowanie, dodatkowo wchodzą we współpracę z dużymi firmami, między innymi z Samsungiem, zatem ta innowacja i ta zmiana wytwarzania tego produktu z pozycji specjalisty do biznes developmentu, który wokół tej innowacji idzie spowodowały, że ten projekt przeżył, bo inaczej poszedłby pod wodę, jak to się mówi. 

Krzysztof:  Jasne, dobra rada. Wspomniałeś, że musi zajść szereg sprzyjających okoliczności, żeby tak innowacja mogła powstać, dlatego chciałem zapytać co powinny robić firmy z sektora IT, aby zwiększyć tą ilość innowacji, która u nich powstaje?

Damian: Dobre i trudne zarazem pytanie. To zależy przede wszystkim od pewnych kompetencji, ale od pewnej kultury organizacyjnej, otwartości ludzi na pewne  innowacyjne pomysły. Mówimy tu o kilku poziomach, pierwszy idąc od samej góry, od samego top managementu firmy, która powinna wprowadzić regulacje dające czas i przestrzeń działom IT na prace w sferze innowacyjności, bo tylko jeśli będzie na to przestrzeń to takie rzeczy zaczną powstawać, bo tak to niestety działa. Drugi punkt – będą świadome tego, że tylko 5% innowacji wymyślonych, 10% jeśli mamy dobrą firmę, dobry zespół – jest czymś co przynosi zyski, czymś co jest trafione. W pozostałych procentach to rzeczy, które nie adresują jakiś potrzeb, technologicznie nie są jeszcze możliwe do przeprowadzenia, albo powiedzmy są tak mocno w fazie innowacji, że ten okres wdrażania jest przesunięty jeszcze o 10 lat. Jeśli gdzieś tam na górze nie będzie otwartości i przyzwolenia, że takie projekty dziedziny R&D mogą zakończyć się klęską, to nie będzie tej otwartości, przestrzeni do tego, aby ludzie podejmowali próby stworzenia takiej innowacji, bo po prostu będą się bali, że im nie wyjdzie. Sami mentalnie zablokują się przed taką kreatywną pracą i poszukiwaniem. Tutaj ciekawym przykładem jest Google, np. jeśli wejdziemy na stronę Google Cemetery, zobaczymy ile ich projektów się nie udało, ile innowacji poszło pod wodę, żeby te, które się udały, jak na przykład Gmail, Google Maps, czy wiele innych ciekawych rzeczy które mają mogły odnieść sukces. Żeby jednak przejść przez tą drogę trzeba przejść też przez te wszystkie nieudane rzeczy. Tutaj jest kolejna rzecz, zwinne podejście do tworzenia produktów. Zwinne, mam na myśli, że zaczynamy pracować nad jakąś innowacją i w bardzo szybkim czasie próbujemy ją walidować z rynkiem, z potrzebami i opiniami klientów i dostosowujemy ją do wymagań rzeczywistości. Jeśli sobie przeanalizujemy rynek teraz, a 20 lat temu to jest on dużo bardziej dynamiczny i dużo częściej i płynniej musimy nową technologię walidować z rynkiem czy potrzebami osób, bo jeśli tego nie będziemy robić i będziemy się trzymali jednej naszej subiektywnej wizji, że to ma tak wyglądać, to jeśli nie jesteśmy tym odsetkiem geniuszy, którzy naprawdę kreują spojrzenie całego świata, to jest duża szansa, że nic z tego projektu nie wyjdzie i nawet znam takiej jeden smart tape, który zebrał bardzo duże dofinansowania i naprawdę mieli super produkt, ale zrobili jeden błąd, nie walidowali swojego rozwiązania z rynkiem, tylko próbowali w pewien sposób przemycić swoją wizję i okazało się że nie poszło. Przykładem takim międzynarodowym sposobu tworzenia innowacji, który nie wyszedł są segwaye. Firma właśnie opowiadała, że zrewolucjonizują  rynek przemieszczania się personalnego i mieli pewną wizję i budowali, wypuścili i żadna rewolucja nie nadeszła. Dlaczego? Właśnie z tej przyczyny, byli ukierunkowani na własną wizję a nie na podejście szybkiej walidacji technologii z rynkiem. 

Krzysztof: Wspomniałeś o firmach, którym się to nie udało, ale jest szereg firm uznawanych jako czołowe w aspekcie innowacji, takich Apple, Microsoft, Amazon, Google, Samsung im jakoś się to udaje i nawet mam wrażenie, że nawet seryjnie. Nie jest to jedna innowacja, ale jest tego naprawdę dużo. Pewnie problem jest złożony i wpływa na to wiele różnych rzeczy, ale jestem ciekaw czy według Ciebie istnieje coś w prowadzeniu, w polityce, strategii takich firm, co je powiedzmy łączy i czy jest to coś co mogłoby uzasadniać, że te firmy tak wiele innowacji tworzą i te innowacje mimo wszystko na rynku się przyjmują. 

Duże firmy mocno inwestują w innowacje, ponieważ szukają nowych technologicznych rozwiązań. Mają na to spory budżet

 

Damian: W przypadku dużych firm to też trochę inaczej wygląda, bo te firmy mają też taki kapitał i budżet, że te firmy mogą też w pewien bardzo aktywny sposób bezpośrednio kreować rynek. Czasami nawet jeśli ich produkt nie jest na tyle rewolucyjny, to są w stanie tą swoją bezradnością korporacji rynkowej wykreować przestrzeń dla niego. Druga rzecz – takie firmy w dużej mierze są otwarte na innowacje. Jeśli zobaczymy ich współpracę z partnerami, konferencje technologiczne, to że ciągle szukają czegoś nowego co pozwoli im się wybić na tle konkurencji. Szukają nowych technologicznych rozwiązań, bardzo mocno inwestują w innowacje i tu mówimy o budżetach wewnętrznych, czyli mają całe teamy, na przykład projekt Google Brain, czy jakieś tam inne wewnątrz Googla, które są nastawione typowo na R&D, czy Microsoft, który bardzo mocno promuje i współpracuje z różnymi partnerami i miał do niedawna środki, które miały wspierać start-upy, poziom innowacji czy różnego rodzaju zabiegi w pewien sposób pozwalające ludziom pracującym wewnętrznie na tworzenie takich fajnych rzeczy, a zarazem inwestowanie długofalowe w edukację rynku, szukanie różnych nisz w dziedzinie sztucznej inteligencji, czy to w dziedzinach bardziej hardwarowych, komunikacji, dziedzinach przetwarzania danych cloud computingu, czy nawet w takim sektorze B2C czyli dostarczania już  wytworzonych technologii, a raczej adoptowania ich w innowacyjny sposób klientom końcowym. Tam jest właśnie ta otwartość i nawet nie tyle co otwartość co pewna strategia rozwoju innowacji, ponieważ ty firmy mają w ten sposób tą wiedzę, że to właśnie te innowacje i ten rozwój technologiczny to jest coś co będzie ich napędzało, czy nawet teraz napędza, oraz tak naprawdę napędza to cały świat, czyli jakby rozwój całego świata jeśli chodzi o poziom nauki, bo to jest też ciekawe co ostatnio zaobserwowałem, że jeśli porównamy sobie ostatnie stulecie to w dużej mierze centra badań i rozwoju były związane z jakimiś takimi ośrodkami naukowymi, bo wcześniej to było różnie Natomiast teraz w dużej mierze takie elementy przesuwają się do dużych korporacji i jakby to one są takimi zalążkami, czy pewnymi centrami właśnie innowacji badań i rozwoju nauki i same organizacje też finansują, czy wprowadzają dużo różnych ośrodków badawczych przez nich właśnie finansowanych z różnych dziedzin. Często z medycyny całe medtechy, często wspierają po prostu różnego rodzaju badania prowadzone nad takimi nawet  problemami globalnymi, które bezpośrednio chociażby z ich biznesem może się wydawać, że nie mają wspólnego, ale właśnie powodują ten Flow Innowacji i nigdy nie wiadomo czy nie wydarzy się coś co spowoduje, że taka korporacja będzie po prostu miała nową przestrzeń, nową możliwość powiedzmy do rozwoju całkiem nowej sekcji produktów usług czy powiedzmy tych gwiazd które przyniosą i poważne dochody w przyszłości 

Krzysztof: Powiedzieliśmy tutaj o dużych firmach międzynarodowych, które są uznawane za czołowe centra rozwoju innowacji, jestem ciekawy jak to wygląda w porównaniu naszego rodzimego rynku, na polskim rynku IT jak powstawanie innowacji wygląda. Wiem, że powstają takie centra na naszym rynku, ale jestem ciekaw jak Ty to oceniasz. Jak się ma Polski rynek IT w kontekście innowacji?

Damian: Tutaj też rozważmy takie dwie opcje. Pierwsza to moja subiektywna opinia, a druga to twarde dane. W mojej opinii wydaje mi się, że jest bardzo duży teraz rozwój innowacji na rynku polskim, coraz więcej start-upów powstaje, coraz więcej osób, głównie z IT nabiera pewnej odwagi czy świadomości tego, że może zrealizować swój własny pomysł, wypracować swoją technologię i dać światu jaką wartość, a z racji tego co wspomniałem, kapitał na rynku jest coraz bardziej dostępny to te dwie rzeczy, czyli ta świadomość ludzi, że mogą stworzyć coś niesamowitego, kapitał, uwarunkowania społeczno – środowiskowe powodują właśnie coś takiego, że takie rzeczy mogą się dziać. Czy to z pracy na etacie, tworząc swoją własną organizację, jest taki duch zaszczepiony w polskim IT. Ostatnio jak byłem w pewnej korporacji to co trzecia osoba tam robiła projekt innowacyjny po godzinach. Jedna osoba pracowała nad ekstremalnie rewelacyjną technologią i nawet nawiązywała pewne koneksje z uczelniami. Ten duch świadomości o tym, że zwykli ludzie pracujący w korporacjach IT są w stanie wytwarzać takie rzeczy i są w stanie produkować tę wartość powoduje, że ten rynek coraz mocniej się napędza. Ludzie przechodzą z tych etatów, rozpoczynają własny biznes. Jak się jest taką osobą, trzeba pamiętać, że jeśli pierwszy start-up nie wyjdzie to nie oznacza to koniec, bo to pierwsza z możliwości w którą ten człowiek wkracza, trzeba się tego nauczyć, że ten pierwszy biznes to pole gdzie uczymy się tego i mówimy że 95% takich firm upada, ale nikt nie mówi, że takie osoby u których nie doszło do realizacji takiego przedsięwzięcia potem próbują drugi, trzeci raz aż w końcu się udaje. Jest wiele produktów, nawet z Polskiego podwórka gdzie ktoś robiąc zupełnie coś innego, co nie wyszło, znalazł pomysł, niszę, czy potrzebę, którą potem wykorzystał. Dawny to przykład, ale zawsze mi się podobało gdy to słyszałem. Jest taka firma Bilbert, gdzie founderzy byli z Polski, która wymyśliła płacenie rachunków przy kasach. Jak wpadli na ten pomysł? Chcieli sprzedać CRM-a. Wtedy było dość innowacyjne i gość powiedział im, że nie kupią czegoś takiego, bo jest im to niepotrzebne, ale zaprowadził ich na korytarz i mówi, że jeśli rozwiązaliby problem tych okienek tych ludzi to od razu wzięliby to rozwiązanie. Pomimo, że ten CRM upadł to oni wymyślili produkt, który wprowadzili na rynek, a przynajmniej taką historię słyszałam od jednego z założycieli. Bardzo dobrze ilustruje pewien proces, budując pierwszą innowację, pierwszą technologię jesteśmy w stanie nauczyć się i w ten sposób zrozumieć potrzeby rynku, co spowoduje, że będziemy w stanie ją odpowiednio ulepszyć, albo wymyślić coś co finalnie będzie naszą innowacją, naszym produktem co finalnie przyniesie nam zarobek i da światu wartość. Z mojego punktu widzenia ta zmiana mentalna u naszych specjalistów się dzieje i dużo osób przekracza tę barierę w pracy na etacie. Jeśli chodzi o liczby to jest też coś takiego jak Global Innovation Index, taki międzynarodowy wskaźnik, który bierze pod uwagę czynniki środowiskowe tj. zasoby ludzkie, ich dostępność, infrastruktura, różnego rodzaju regulacje prawne, czy innego rodzaju instytucje wspierające rozwój innowacji, oraz tak zwany Aut Put, czyli wyjście, ile tej wiedzy jest tworzonej, jaki jest impact tej wiedzy, jakie nowe możliwości powstają i na podstawie tego jest wyliczany wskaźnik, który jest rankingiem innowacyjności wśród państw. Polska jest zwykle około 39 – 40 miejsca na 130 badanych krajów. Jeśli chodzi o kraje europejskie, to niestety jesteśmy troszkę w końcówce, myślę że największy rozwój innowacyjności w Polsce, który podniesie nas w tych wynikach jest dopiero przed nami, ponieważ te zmiany mentalne, które się dzieją i ta dostępność kapitału i różnych możliwości zaowocuje dopiero w ciągu kilku następnych lat.

Krzysztof: Tu chyba jest jakaś rola uczelni, sposobu nauczania, bo gdy myślę o innowacjach to w naturalny sposób uczelnie mi przychodzą tutaj do głowy. Być może jest tak jak powiedziałeś, że ten ciężar się trochę przesuwa w kierunku korporacji, dużych firm i zdaję sobie sprawę, że my jako kraj mamy trochę do nadgonienia w kontekście nauki i technologii w stosunku do Zachodu. Natomiast jestem ciekaw czy według Ciebie polska nauka, polskie uczelnie w jakiś sposób przyczyniają się do zwiększenia innowacyjności w Polsce?

Damian: To na pewno, przyczyniają się i wspomagają ten proces, chociażby począwszy od kształcenia ludzi, którzy potem za ten projekt technologiczny odpowiadają, skończywszy na różnego rodzaju projektach badawczych. Tutaj ważną rzeczą jest to, że można innowację podzielić na takie dwa aspekty: pierwszy to wynajdywanie nowej wiedzy na podstawie, której budujemy rozwiązania i druga budowa nowych innowacyjnych rozwiązań n a podstawie wiedzy, którą mam. I teraz uczelnie bardzo dużą rolę odgrywają w tej pierwszej fazie. Wytwarzania działów nauki, które mogą być potem zaadaptowane i co ciekawa ich współpraca z korporacjami biznesem powoduje, że wszystko rozwija się jeszcze bardziej dynamicznie i w sferze tego rozwoju uczelnie są niezastąpione, gdyż tam w dużej mierze różnego rodzaju prace badawcze są prowadzone już przez ludzi posiadających bardzo duże doświadczenie czasem pracujących z uczelniami, czasami pracującymi w świecie korpo, ale w dużej mierze posiadającymi jakieś koneksje z uczelniami.

Krzysztof: Ok., czyli jednak mimo wszystko są niezastąpione.  

Damian: Myślę bardziej, że tu chodzi o symbiozę tych dwóch światów, czyli bardziej biznesu i technologii dostępnej na uczelni. Tylko połączenie tych dwóch środowisk i ich współpraca powoduje, że technologia, nauka bardzo mocno się rozwija.

Połączenie biznesu i technologii, które są dostępne na uczelni, sprawia, że nauka bardzo mocno się rozwija

 

Krzysztof: Z Twojego doświadczenia i z tego co obserwujesz na rynku, jakie obszary IT są dla Ciebie obecnie najbardziej innowacyjne gdzie rozwój jest najszybszy i jak myślisz czego możemy się spodziewać, jakie obszary mogą wybić nam się tu na prowadzenie, mogą dominować?

Damian: Tutaj jest kilka takich ciekawych obszarów, zanim jeszcze do nich przejdę to szybko pewne zjawisko. Żyjąc w świecie technologii w dużej mierze myślimy o rozwiązaniach, które wyprzedzają cały świat o 10 – 15 lat, natomiast ich zastosowanie, chociażby w innych dziedzinach takich jak medycyna, przemysł, czy nie zaawansowane aż tak technologicznie sektory przemysłu, jest mocno spowolnione i pewna adaptacja rozwiązań już u nas wymyślonych w IT, w dużej mierze też jest na celowniku wielu innowacyjnych  firm, czyli nie samo wymyślanie nowych technologii, ale adaptacja rozwiązań, które istnieją po to, aby rozwiązań problemy, które pojawią się tam, czyli wykorzystanie sztucznej inteligencji AOT, Augmented Reality, czy wielu innych elementów, też w pewien sposób wpisuje się w ten światopogląd, czy tunel innowacji, który bardzo dynamicznie teraz się rozwija. Analizując to w tych dwóch aspektach wydaje mi się, że takie technologie bardzo mocno rozwijające się i w pewien sposób dominujące w pewną rzeczywistość technologiczną za wiele lat to przede wszystkim elementy związane z Machine learningiem i sztuczną inteligencją, ponieważ teraz notabene dzięki rozwojowi innej technologii, takiej na przykład jak cloud computing, że mamy Internet i gromadzimy przez tyle lat dane, powoduje, że rozwój uczenia maszynowego jest dużo bardziej przyswajalny dla rynku, dużo bardziej dynamiczny, ponieważ sam koncept uczenia maszynowego jest znany od dawna, ale nie istniała technologia, która mogłaby tej technologii się rozwinąć.  I teraz cloud computing, który też jest technologią bardzo mocno się rozwijającą i na którą warto zwrócić uwagę jeśli pracujemy w sferze innowacji i jej adaptacji, dzięki której chociażby start-upy dynamicznie się rozwijają i dają możliwości dawniej zarezerwowane tylko dla korporacji, jeśli chodzi o moce obliczeniowe, dostępność chociażby do takich usług czy platform obliczeniowych to ta sztuczna inteligencja i ten machine learning przeżywają renesans, gdyż w dużej mierze są w stanie rozwiązywać różnego rodzaju problemy, które do tej pory dla nas ludzi były nierozwiązywalne i adaptacja tych technologii, czy to w medycynie, która jest teraz bardzo mocna, w przemyśle z wykorzystaniem IOT, Predictive maintenance, czyli jakby utrzymania różnych elementów linii produkcyjnej i informowania lub przewidywania, że coś się zepsuje jeśli będziemy to wykorzystywali w taki a nie inny sposób jest teraz bardzo mocno rozwijane i powstaje bardzo dużo start-upów, które te projekty analizują. 

Tutaj taka anegdotka, bo przypomina mi się taki krakowski start-up, nazywają się MedUp i oni analizowali za pomocą Machine learningu pracę serca z wykorzystaniem metody EKG i kiedyś opowiadali, że mieli tak wytrenowane swoje modele, że na jednej z prezentacji gdy wzięli kogoś do demonstracji z osób siedzących na tej prezentacji, to jej model Machine learningu stwierdził, że ta osoba ma wadę serca i poprosili, żeby zaraz po prezentacji udał się do szpitala. Ta dziedzina technologii – Machine learning i sztuczna inteligencja dostarczają nam kolejną rewolucję nie dostarczają nam już wiedzy na żądanie, ale pewne doświadczenie, więc dają nam pewne możliwości, gdzie doświadczenie dawnej wymagające wielu lat nauki dla ludzi, jest teraz dostępne w modelu usługowym i nawet my mieliśmy taki ciekawy projekt z klasyfikacją pewnych elementów metalowych, które normalnie wymagały 10 lat nauki danej osoby, która była w stanie wykonywać te rzeczy, po czym raz wytrenowany model i odpowiednio zduplikowany, gdzie kopiowanie modelu jest dużo prostsze niż kopiowanie umiejętności ludzkich, udało się zrobić tak, żę ja mając zerowe doświadczenie byłem w stanie kategoryzować te obiekty z taką samą dokładnością jak osoba posiadająca wiele lat doświadczenia w tej sferze. I teraz jeśli chodzi o sztuczną inteligencję to wprowadza nas ona w taki okres adaptacji, gdzie jej wykorzystywanie w odpowiednich dziedzinach i budowanie takich modelowych modeli analizujących dane dziedziny wiedzy w poszczególnych elementach sektora przemysłu, czy czegokolwiek innego powoduje żę jesteśmy w stanie tworzyć pewnych asystentów czy inne tam rozwiązania, które pozwalają nam usprawniać proces decyzyjny i zmniejszać koszty związane z ludzkimi błędami. 

Wyobraź sobie, że idziesz do lekarza i jego system sprawdził dane z całego rejonu ,sprawdził statystycznie wszystkie objawy choroby, które są charakterystyczne dla osoby w Twoim wieku, żyjącym w podobnym stylu itd. przeprowadził z Tobą wywiad i bazując na tych danych związanych z całą populacją podsunął lekarzowi 5 czy 6 predykcji chorób, czy różnych dolegliwości, które mogą Ci doskwierać, a taki lekarz swoją wiedzą ekspercką jest w stanie dokładnie jeszcze stwierdzić i wybrać odpowiedni z tych elementów. Samo takie podejście w dużej mierze usprawnia opiekę medyczną i pracę tych specjalistów, bo wspomaga ich w sektorach w których ich mózg naturalnie  nie jest w stanie obsłużyć, albo gdzie proces adaptacji ich mózgu byłby do zrobienia takich czynności byłaby po prostu bardzo długi. Z technologii warto zainteresować się adaptacją sztucznej inteligencji w różnych dziedzinach. Adaptacja tej technologii w różnego rodzaju sferach tj. HealthCare, księgowości, działy prawne, systemy produkcyjne, wykorzystanie AOT do tego i monitoring daje niesamowicie dużo możliwości na wymyślenie i wprowadzenie optymalizacji czy nowej wartości lub innowacji w sferach, gdzie do tej pory tego tam nie było. To pierwszy element, czyli adaptacja Machine learningu w tych różnych dziedzinach, druga rzecz to wykorzystanie Augmented Reality, czyli rzeczywistość rozszerzona i tutaj też przykład tej samej firmy medycznej, która opowiadała, że byli w stanie skrócić czas przygotowania się do operacji serca z kilku tygodni do kilku godzin, tylko dlatego, że wykorzystali rozszerzoną rzeczywistość do tego, że lekarz był w stanie zrobić sobie model 3D serca przed operacją i zaplanować tą operację widząc serce pacjenta przed sobą, odpowiednio je przekrajając, modyfikując. Oczywiście też Blockchain, jego zastosowanie i adaptacja tej technologii, systemy IOT monitoringu, czy chociażby nowe sposoby computingu, które czekają aż do odkrycia, po to żeby zwiększyć możliwości mocy obliczeniowych, które będą stały za rozwojem tych innych technologii.

Krzysztof: Bardzo fajne rzeczy, o których wspominałeś, myślę, że jeszcze będziemy świadkami niejednej innowacji. No właśnie, a innowacja w IT oprócz dostarczania wartości firmom, mają również szeroki wpływ na społeczeństwo, na środowisko, na gospodarkę globalną, powiedz, mamy do czynienia na co dzień z sieciami społecznościowymi, chmurą obliczeniową czy samochodami elektrycznymi, bankowością internetową itd. itd. długo można byłoby wymieniać. Czy według Ciebie innowacjom w tych obszarach mogłaby towarzyszyć właśnie odpowiedzialność, czy branie odpowiedzialności za konsekwencje, które te innowacje mogą przynieść, a może wręcz powinny być jakieś odgórne regulacje, które w jakiś sposób zamykają lub ograniczają ten wpływ niekorzystny?

Damian: To jest dość trudne pytanie, bo rzeczywiście technologie innowacje zmieniają świat, chociażby tak jak wspominałem dostęp do informacji czy pewne otwarcie. Teraz jesteśmy w stanie robić rzeczy, które jeszcze 50 – 60 lat temu były w dużej mierze zarezerwowane tylko dla wąskiego grona. Możemy mieć własną telewizję na YouTube, własny kanał podcastowy, możemy mieć dostęp do każdego rodzaju wiedzy na żądanie, gdzie wcześniej ta wiedza była skupiona tylko w jakiś ośrodkach badawczych czy uniwersytetach, możemy mieć dostęp do technologii, które pozwalają nam wykonywać różnego rodzaju zajęcia, czy w pewien sposób optymalizować chociażby nasze zdrowie, teraz wbrew pozorom mamy cały hacking, którego jestem zwolennikiem. Właśnie w dużej mierze na tym się opiera, na dostępie wiedzy, technologii, pozwala optymalizować swój sposób życia, swoje zdrowie. Prowadzi to też do tego, że niesie to za sobą pewne konsekwencje moralne, czyli ta sama technologia może być wykorzystana, w sposób który będzie rozwijał ludzkość, albo w sposób, który będzie doprowadzał do zagłady [śmiech]. 

Od ludzi korzystających z technologii zależy w jaki sposób będą ją wykorzystywali

 

Od ludzi korzystających z technologii zależy w jaki sposób będą ją wykorzystywali. Jeśli chodzi o same regulacje to prawda jest taka, że to dość skomplikowany wątek, bo z jednej strony źle zrobione regulacje mogą doprowadzić do zablokowania rozwoju innowacyjności. Natomiast kompletny brak regulacji może doprowadzić właśnie do wykorzystania tej technologii w sposób, będzie miał więcej negatywnych skutków dla nas ludzi, niż pozytywnych elementów. Problem jest jeszcze taki, że aby rozwijać moralność czy prawodawstwo dużo wolniej trwa niż rozwój technologiczny. To jest mega przeskok. Związany jest też z tym, że ludzie zajmujący się takimi sprawami etyczno – prawnymi nie są bezpośrednio ludźmi, którzy zajmują się technologią, więc tu się robi rozstrzał wiedzy, które powodują, że te dwie sfery nie mogą się często zrozumieć. Jak to doprowadzić do stanu idealnego tego nie wiem, natomiast trzeba nad tym pracować, żeby wypracować taki sposób pewnego wpływu na rozwój technologii czy innowacyjność, który nie zahamuje rozwoju i zabezpieczy nas przed  negatywnym wykorzystaniem tej technologii przeciwko nam samym.

Krzysztof: Złożony temat, pewnie też na kolejny podcast. Warto byłoby ten temat nagrać, bo tak jak mówisz to nie jest tylko kwestia technologiczna, ale też etyczna, filozoficzna i pewnie jeszcze dalej można byłoby ciągnąć w tym kierunku. Na koniec chciałbym Cię jeszcze zadać pytanie jako do osoby, która też zatrudnia innych ludzi, bo za każdą innowacyjnością stoi także zespół ludzi, wiadomo jaka jest sytuacja na rynku pracy IT, brakuje wykwalifikowanych ekspertów, czy według Ciebie to jest realny problem, czy jakieś tego typu braki mogą być problemem w znaczeniu zatrzymania innowacji w IT? 

Damian: Tak, powiem, że z punktu widzenia pracodawcy to jest rzeczywiście odczuwalny element znalezienie ludzi, którzy będą w stanie współtworzyć razem z tobą tę rzeczywistość technologiczną i jest to problem z którym bardzo duża ilość firm spotyka się na rynku, ponieważ to tempo rozwoju innowacji, tempo rozwoju technologicznego przewyższa tempo kształcenia ludzi i pewnego zdobywania kompetencji przez nich do tego, żeby byli to w stanie robić, co powoduje, że robi się większe zapotrzebowanie na osoby posiadające pewne kompetencje i pewien zestaw umiejętności niż nasze społeczeństwo, czy po prostu ludzie są w stanie wyprodukować takie jednostki. Tak to niestety wygląda, natomiast jest wiele różnych prac w sferze innowacyjności, po to, aby zoptymalizować różnego rodzaju prace, czy zadania w taki sposób, żeby chociaż sztuczna inteligencja czy elementy machine learningowe, czy elementy robotyzacji, było w stanie przejmować elementy z tym związane, po to żeby ten dynamiczny potencjał rozwoju technologii był jeszcze większy i to jest moja subiektywna opinia, ale wydaje mi się, że w perspektywie 25 – 30 lat dojdziemy do takiego momentu, że to sama technologia, będzie wytwarzała nową technologię i innowacyjność. 

Krzysztof: To faktycznie brzmi trochę futurystycznie, ale jak pokazują ostatnie dekady pewnie jesteśmy bliżej niż dalej takiej wizji. Super, Damian ja Ci bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę. Jak tutaj ta rozmowa trwała to uświadomiłem sobie ile jeszcze wątków o innowacji w IT można byłoby poruszyć, ale cieszę się że mieliśmy okazję porozmawiać, naświetlić pewne problemy, pewne sytuacje, które w jakiś sposób wymykają się jeszcze definicjom i sytuacjom, które mogą wpłynąć na ludzkość jako całość, bo myślę, żę jest tutaj takie bezpośrednie przełożenie innowacji i tego w jaki sposób nasze społeczeństwo będzie się kształtować. Jeszcze raz wielkie dzięki i zapytam jeszcze gdzie można Cię znaleźć w Internecie.

Damian: To jeszcze taka anegdota do tego co mówiłeś, bo to jest ważna kwestia jak innowacja wpływa na nasze życie. Największą innowacją, która bardzo mocno wpłynęła na nasze życie było np. wynalezienie ognia, a raczej sposobu wykorzystywania go, tak że innowacja od zawsze nam towarzyszyła i zawsze będzie nam towarzyszyć, od nas zależy jak ją wykorzystamy i co z nią zrobimy. A odpowiadając gdzie mnie można znaleźć to myślę, że LinkedIn, przede wszystkim, Instagram, kanał na YouTube, podcast. Myślę, że linków teraz nie będę wymieniał, może gdzieś w opisie się znajdą. 

Krzysztof: Pewnie. Jeszcze raz bardzo dziękuję, wszystkie linki tak jak powiedzieliśmy będą w opisie. Dzięki Damian. Do usłyszenia. Cześć!

Damian: Dzięki wielkie. Cześć.

I to na tyle z tego co przygotowałem dla Ciebie dzisiaj. Innowacje w każdej branży nie tylko w IT przekładają się na wzrost gospodarczy i na ogólną poprawę jakości życia oraz poziomu cywilizacji na świecie. Informatyka należy do czołówki innowacyjnych branż i z pewnością będziemy jeszcze świadkami niejednego przełomu w tej dziedzinie.

A teraz obiecany konkurs. Do wygrania są dwie wejściówki na NG-Poland, która jest największą konferencją o Angular w tej części Europy i odbędzie się w Warszawie 21 listopada 2019 roku oraz JS-Poland, analogiczna konferencja o JavaScript, która odbędzie się również w Warszawie, dzień później – 22 listopada. Po więcej informacji zapraszam na stronę NG-Poland.pl oraz JS-Poland.pl. Aby wygrać którąś z tych wejściówek należy w swoich kanałach społecznościowych: Facebook, LinkendIn, Instagram, Blog, YouTube wspomnieć o tym, dlaczego warto słuchać podcastu Porozmawiajmy o IT, następnie wysłać na adres krzysztof@porozmawiajmyoit.pl link lub screenshot tego wpisu wraz z informacją, która konferencja Was interesuje. Kto pierwszy ten lepszy. Powodzenia!

Jeśli spodobał Ci się ten odcinek podziel się nim w social mediach lub oceń w aplikacji, w której słuchasz podcastów, będzie to najlepsza forma odwdzięczenia się za treści, które dla Ciebie tworzę. 

Dzięki za spędzony czas! Nazywam Krzysztof Kępiński, a to był odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT – o innowacjach w IT.

 Zapraszam do kolejnego odcinka, już za dwa tygodnie. Cześć.

Tags:
mm
Krzysztof Kempiński
krzysztof@porozmawiajmyoit.pl

Jestem ekspertem w branży IT, w której działam od 2005 roku. Zawodowo zajmuję się backendem aplikacji internetowych i zarządzaniem działami IT. Dodatkowo prowadzę podcast, występuję na konferencjach i jestem autorem książki "Marka osobista w branży IT". Moją misją jest inspirowanie ludzi do poszerzania swoich horyzontów poprzez publikowanie wywiadów o trendach, technologiach i zjawiskach występujących w IT.