POIT #198: Marka osobista na rynku pracy IT

Witam w sto dziewięćdziesiątym ósmym odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy jest marka osobista na rynku pracy IT.

Dziś moim gościem jest Agnieszka Myśliwczyk – CEO butikowej agencji rekrutacyjno-marketingowej CandidFuture, rekruterka kadry managerskiej i c-level w IT, mentorka Rekruterów, Strong Woman in IT 2021 oraz współtwórczyni CandidAcademy – akademii rozwoju kariery w IT. Fanka budowania wartościowych relacji marki osobistej, obok której nie da się przejść obojętnie.

Sponsor odcinka

Sponsorem odcinka jest firma Farnell.

W tym odcinku o marce osobistej rozmawiamy w następujących kontekstach:

  • czym ona jest?
  • po co budować markę osobistą w IT?
  • od czego zacząć?
  • jak marka osobista wpływa na proces rekrutacji w IT?
  • jak pomaga w rozwoju kariery?
  • jak pracodawca postrzega rozwijanie marki osobistej przez pracowników?
  • jakie narzędzia i sposoby komunikowania marki osobistej w IT najlepiej się sprawdzają?
  • czy warto pracować nad marką osobistą będąc juniorem?
  • jak AI wpływa na budowanie marki osobistej w IT?

Farnell – podzespoły elektroniczne

Zapraszam do odwiedzenia strony sponsora odcinka, firmy Farnell, producenta podzespołów elektronicznych.

Subskrypcja podcastu:

Linki:

Wsparcie na Patronite:

Wierzę, że dobro wraca i że zawsze znajdą się osoby w bliższym lub dalszym gronie, którym przydaje się to co robię i które zechcą mnie wesprzeć w misji poszerzania horyzontów ludzi z branży IT.

Patronite to tak platforma, na której możesz wspierać twórców internetowych w ich działalności. Mnie możesz wesprzeć kwotą już od 5 zł miesięcznie. Chciałbym oddelegować kilka rzeczy, które wykonuję przy każdym podcaście a zaoszczędzony czas wykorzystać na przygotowanie jeszcze lepszych treści dla Ciebie. Sam jestem patronem kilku twórców internetowych i widzę, że taka pomoc daje dużą satysfakcję obu stronom.

👉Mój profil znajdziesz pod adresem: patronite.pl/porozmawiajmyoit

Pozostańmy w kontakcie:

 

Muzyka użyta w podcaście: „Endless Inspiration” Alex Stoner (posłuchaj)

Transkrypcja podcastu

Czy chcesz wdrożyć inteligentne rozwiązania do swojego projektu i tym samym zaoszczędzić czas i pieniądze? Przygotuj się na to, co przyniesie jutro dzięki naszej poszerzonej ofercie urządzeń i zasobów, w tym czujników, urządzeń komunikacji bezprzewodowej, łączności i wielu innych. Znajdź to, czego potrzebujesz, produkty i informacje, aby zrealizować swój projekt IoT. Odwiedź farnel.com . Jesteśmy autoryzowanym dostawcą produktów elektronicznych i przemysłowych, mówimy po polsku i jesteśmy sponsorem tego odcinka. Dobrych podcastowych wrażeń od Farnell Polska. 

To jest 198 odcinek podcastu Porozmawiajmy IT, w którym z moim gościem rozmawiam o znaczeniu marki osobistej na rynku pracy IT. Przypominam, że w poprzednim odcinku rozmawiałem o różnych modelach firm IT i ich wpływie na codzienną pracę oraz rozwój w branży. Wszystkie linki oraz transkrypcję dzisiejszej rozmowy znajdziesz pod adresem porozmawiajmyoit.pl/198

Ocena lub recenzja podcastu w Twojej aplikacji jest bardzo cenna, więc nie zapomnij poświęcić na to kilku minut. Oceny podcastom można wystawiać również w Spotify. Będzie mi bardzo miło, jeśli w ten sposób odwdzięczysz się za treści, które dla Ciebie tworzę. Dziękuję. 

Mam dziś dla Ciebie krótką historię o Jakubie. Jakub był dobrze zapowiadającym się junior frontend deweloperem. Pracował sumiennie, ale zdawał sobie sprawę, że jego wynagrodzenie nie odpowiedziało jego prawdziwej wartości. Wiedział, że mógłby zarabiać więcej, ale nie wiedział, jak zacząć. Poczucie to towarzyszyło mu już od dłuższego czasu. Co gorsza, przypomniał sobie, że już rok temu towarzyszyło mu dokładnie to samo uczucie. 

Pomyślał: gdybym rok temu zrobił coś z moimi zarobkami, to dziś byłbym finansowo już w kompletnie innym miejscu. Ale nic nie zrobiłem i wciąż tkwię tu, gdzie jestem. Scrollował Facebooka i natknął się na post nieznanej mu wcześniej strony. Post ten mówił o narzędziu, które mogło pomóc mu zrozumieć, ile naprawdę powinien zarabiać. 

Jakub to zignorował. Myślał, że chodzi o kolejny nudny raport płacowy, z którego nic nie wyciągnie. Jednak myśl o tym, że mógłby zarabiać więcej, nie dawała mu spokoju. Myślał o tym, czy powinien negocjować wynagrodzenie, szukać innej pracy i jaki ma być jego kolejny krok w karierze w IT. W końcu postanowił coś zrobić. Wszedł na stronę, o której wspomniano w poście. Uzupełnił kilka informacji o sobie, swojej karierze oraz pieniądzach, które zarabia. Spojrzał na kwotę, którą wpisał. Po raz kolejny pomyślał, że czas coś zmienić. I w końcu przyszedł ten dzień. 

Otrzymał od powyższego raportu swój dedykowany raport płacowy. Zawierał on informacje oparte o inne osoby podobne do niego, dane rynkowe i przeanalizowane oferty pracy. Dostał bardzo konkretne wezwanie do działania. Czas na podwyżkę. Mógłby zarabiać o nawet 3 tys. złotych netto miesięcznie więcej. Zrozumiał, ile naprawdę powinien zarabiać. Jak wiele warta jest jego praca, jak bardzo był niedoceniany.

Następnego dnia, mimo stresu, złożył wniosek o podwyżkę. Było warto. Podwyżka była dla niego nie tylko finansowym triumfem, ale także potwierdzeniem jego umiejętności i odwagi. Patrząc w lustro, widzi teraz gościa, który wie, ile może zarabiać; który walczy o swoje.

Narzędzie, z którego skorzystał Jakub, żeby dowiedzieć się, ile naprawdę powinien zarabiać, to Good Salary. Jest całkowicie darmowe. Ekipa Good Salary opracowuje dedykowane raporty płacowe tylko i wyłącznie dla polskich programistów. Trzystopniowy proces weryfikacji zarobków pozwala na niespotykany w branży sposób personalizację wyników raportu. Jeżeli podobnie jak Jakub, czujesz, że możesz zarabiać więcej, to wejdź na it.goodsalary.com i sprawdź sam. it.goodsalary.com (link również w opisie do tego odcinka).

Ja się nazywam Krzysztof Kempiński, a moją misją jest poszerzanie horyzontów ludzi z branży IT. Środkiem do tego jest m.in. ten podcast. Wspierając mnie przez Patronite, dzieląc się tym odcinkiem w swoim kręgu lub feedbackiem na jego temat ze mną, pomagasz w realizacji tej misji. A teraz życzę Ci już miłego słuchania. Odpalamy!

Cześć!

Mój dzisiejszy gość to CEO Butikowej Agencji Rekrutacyjno-Marketingowej Candid Future, rekruterka kadry menadżerskiej i C-Level w IT, mentorka rekruterów Strong Woman in IT 2021 oraz współtwórczyni Candid Academy – Akademii Rozwoju Kariery w IT. Fanka budowania wartościowych relacji marki osobistej, obok której nie da się przejść obojętnie. Moim waszym gościem jest Agnieszka Myśliwczyk.

Cześć, Aga! Bardzo miło mi gościć Cię w podcaście.

Cześć, Krzysiek! To naprawdę o mnie?

Zebrało się trochę tych różnych rzeczy. To też jest efekt oczywiście budowania marki osobistej. Na pewno o to dzisiaj zahaczymy.

Dzisiaj skupimy się z Agnieszką na temacie marki osobistej. Bardziej tutaj w kierunku rynku pracy IT. Jest to temat mi osobiście bardzo bliski, tak jak być może słuchacze kojarzą, jestem w trakcie pisania książki właśnie o marki osobistej programisty, czy też szerzej specjalisty IT. Oczywiście znaczenie tej marki osobistej na rynku pracy IT jest bardzo istotne. Dzisiaj ten temat się z Agnieszką zanurzymy.

Zanim do tego przejdziemy, to Aga mam do ciebie pytanie standardowe, tak jak do każdego gościa, czy słuchasz podcastów. Jeśli tak, to może jesteś w stanie o kilku powiedzieć, jak się zachęcić, zareklamować tutaj.

Wiesz co, Krzysiek, rozmawiamy, więc od teraz zaczynam słuchać twojego podcastu Porozmawiajmy o IT. Posłuchuję również Krzysztofa Gorczyka, spotyka się z różnymi osobami, o różnych wątkach rozmawiają, więc bardzo polecam, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie. I Owocowe wtorki, Traffit, Adrian Wolak prowadzi spotkania z przedstawicielami biznesu i szeroko rozumianym HR-em.

Natomiast od razu chciałam tutaj zaznaczyć, że słuchać podcastów należy po coś i dzisiaj z pewnością to po coś często będzie się w naszej rozmowie przewijało. Więc słuchajmy takich podcastów, gdzie są nasi odbiorcy, odbiorcy naszych usług, naszych produktów, do tego nakłaniam.

Pewnie, jest to jak najbardziej zdania, że to wtedy ma największy sens. Dobrze Aga, wiesz co, chciałbym Cię zapytać na początku o takie zdefiniowanie, czym jest marka osobista. Jakiś czas temu zrobiłem ankietę, właśnie tutaj w swoich kanałach, moja społeczność jest kojarzona właśnie wokoło IT, zapytałem, czy warto budować markę osobistą, czy warto nad tym pracować pracując w IT. Ponad 95% osób stwierdziło, że faktycznie warto, ale kiedy próbowałem później dociekać, jak te osoby rozumieją, czym marka osobista jest, jak wygląda proces jej definiowania, budowy i tak dalej, to nie było już tak różowo, więc wydaje mi się, że ten temat marki osobistej nie jest tak powszechnie jasny dla ludzi pracujących w IT, dlatego na początku chciałbym Cię zapytać, jak Ty definiujesz, jak Ty widzisz markę osobistą.

To ja może, Krzysiek, odbiję piłeczkę i zapytam Cię: Twoja ulubiona marka to?

Wiesz, to marka osobista to jest coś, co mi pierwsze przyszło na myśl, z racji na to, że nie jestem zbytnio fanem marek produktowych, po prostu nie przywiązuję się do tego zupełnie. Pierwsza osoba, która mi przyszła na myśl to Steve Jobs.

No zobacz, to jest mega ciekawe, bo nie mówisz o Apple’u, ale mówisz o Steve’e Jobsie, więc to, co jest bardzo istotne, jak myślimy o zakupie czegoś, to najpierw nasz mózg próbuje to skojarzyć z osobą, która stoi za tym czymś. No i oczywiście według badań najczęściej kupujemy od znajomych albo pytamy znajomych o polecenia, więc to jest taki mechanizm, który po prostu jest w nas.

I tak szybciutko odpowiadając na pytanie, czym jest marka osobista, to definicja, taka najlepsza definicja, którą udało mi się stworzyć, mówi: to świadome kształtowanie swojego wizerunku, aby osiągnąć określone cele. I tak jak powiedziałeś o tej ankiecie, ja spodziewałam się, że odpowiedzi na plus będzie bardzo dużo, natomiast jak już zadaję pytanie, to od czego zacząć budować markę osobistą, a jeszcze trudniejsze, ale po co to robić? Seriale na Netflixie są fajne, pogoda coraz ładniejsza, nagrywamy to 30 maja z Krzyśkiem, ten podcast, no to nagle widzę po drugiej stronie wielkie oczy, no bo po co? No właśnie po to, żeby osiągać określone cele.

Właśnie, tutaj krążymy, czy będziemy chcieli krążyć wokoło rynku pracy, czy poszukiwania pracy, i to jest według mnie chyba taki najczęstszy zarzut, który ja widzę ze strony specjalistów IT, że no właśnie, po co męczyć się, po co angażować się i poświęcać swój dodatkowy czas na pracę nad marką osobistą, skoro ten rynek nie jest trudny, o tak bym może zdefiniował, o tak bym to może określił dla osób doświadczonych itd., marka osobista niekoniecznie może być widziana jako taki oczywisty paszport, jako taka oczywista przepustka do tej branży, bo i tak dosyć łatwo tę ofertę znaleźć. Więc tutaj spotykam się z takim niezrozumieniem pod kątem też szukania pracy i marki osobistej.

Fajnie, Krzysiek, że zaakcentowałeś, kto w tym podcaście odnajdzie odpowiedzi. To ja może podsumuję, każda osoba, która szuka pracy, albo która będzie szukała pracy, albo która już pracuje. No chyba mamy wszystkich ogarniętych, patrząc na tak zwaną personę. Tak, to jest pytanie, które często też u mnie się pojawia, bo ja szkolę z budowania marki osobistej rekruterów i pisania treści na LinkedIn. To jest trudny proces i długotrwały, więc tutaj się po pierwsze włączają obiekcje i najczęstsze to ja nie mam przecież o czym napisać, bo wszystko zostało napisane, ja boję się hejtu. Albo jeżeli dotykamy osób, które wchodzą do branży, to mówią: ale ja jestem tylko juniorem.

Dzisiaj fajnie poruszyć temat osób, które zaczynają swoją przygodę ekspercką. Ja wtedy odpowiadam, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi i powinniśmy skupiać się na budowaniu marki osobistej w oparciu o nasze pomysły, przemyślenia, doświadczenia i o nasze wartości. I wtedy nie powielą się te same posty.

Więc wracając do naszych odbiorców dzisiejszego podcastu: tak jak wspomniałeś, ja rekrutuję na co dzień, dzisiaj w większości przypadków kadrę menadżerską. I jako osoba, która rekrutuje, czyli wychodzi z pewną potrzebą zaadresowania, czyli w tym przypadku znalezienia kandydata, to łatwo można odnieść do znalezienia pracy, to po pierwsze ludzie mi odpowiadają. I w tym momencie chciałam zaakcentować taką prawidłowość. W naszym życiu pojawiają się magiczne liczby, które otwierają nam nowe możliwości. Taką bardzo znaną liczbą jest osiemnastka. I jak już tą osiemnastkę złapiemy, dostajemy dowód osobisty i potencjalnie na więcej rzeczy nam można, możemy sobie pozwolić.

I pamiętam, jak ja przekroczyłam dziesięć tysięcy kontaktów na Linkedinie, to do mnie po pierwsze zaczęły spływać różne możliwości. One zaczęły same do mnie przychodzić. Ja myślę, że Krzysiek, dzięki temu też jestem tutaj w twoim podcaście, bo gdybyś nie widział we mnie osoby, która buduje silną markę osobistą, która ma coś do opowiedzenia, to pewnie byśmy się nie spotkali. Więc to jest przykład taki bardzo mocny. Następnie ja dostaję polecenia. Czyli ludzie ze mną rozmawiają, odpowiadają na moje wiadomości. To jest około, ja policzyłam ostatnio, 95% mam odpowiedzi na wysłane wiadomości. Ludzie polecają innych ludzi.

Czyli jeżeli ja pytam, a tu już może zdradzę mój patent, jak ja pytam o polecenia, to ostatnio rekrutowałam CTO i musiałam znaleźć charyzmatycznego CTO. Podwójna trudność. I pisałam do CTO z taką wiadomość: Cześć, słuchaj, szukam charyzmatycznego CTO. Czy może znasz takiego? I zamknęłam tę rekrutację w ciągu miesiąca z polecenia. Charyzmatycznego CTO, ale jeszcze na tyle niedoświadczonego, patrząc na oczekiwania, że podpowiedział mi inną osobę.

I zatrzymajmy się na moment przy osobach, które szukają pracy. Jeżeli zaczynamy budować markę osobistą, i znowu wracam do punktu wyjścia, tak, masz o czym pisać. Bo jesteś człowiekiem, masz swoje upodobania, masz swoje doświadczenia i wartości, którymi się kierujesz jako człowiek. Więc z takimi osobami, które odróżniają się od botów, widzimy w nich człowieka, chętniej dyskutujemy. Jeżeli ja jestem rekruterką i do mnie chcesz zaaplikować na daną ofertę pracy, to zacznij się kręcić wokół moich aktywności.

Tu już podpowiadam, jak to robić, przechodzimy do tego, jak to robić. Czyli jeżeli ja o czymś opublikuję, to skomentuj, to ten mój post. Do tego zawsze namawiam. Zacznij komentować. Jeżeli ktoś nie pisze postów, to prawdopodobnie na Linkedinie komentuje inne posty. Jest takie prawdopodobieństwo. No, a że, Krzysiek, doskonale o tym wiesz, wszyscy rekruterzy są na LinkedInie. Więc tutaj jest prosta sprawa.

Wracając do Twojego pytania, po co to robić? Mamy w życiu sytuacje, kiedy szukamy pracy, kiedy chcemy zmienić pracę, jeszcze pracując, albo chcemy awansować. I moment, kiedy jesteśmy wiarygodni w oczach odbiorcy, przychodzimy na myśl, tak jak ja w przypadku, na czym mi zależało, żebym przychodziła na myśl specjalistów IT przy zmianie pracy. A to, że będą zmieniać pracę, jest pewne, tylko jedyna niewiadoma to kiedy. Chciałam być pierwszym wyborem. Wiesz, przyjdzie ten taki dzień, kiedy zacznie uwierać, bo firma wkurzy. Aga Myśliwczyk. Napiszę do niej, zapytam, czy ma ofertę spod lady. To był mój cel.

Czyli znowu wracamy do tego, po co budować tę markę osobistą. Krzysiek, pytaj mnie dalej, bo jak widzisz, mogłabym długo na ten temat.

Tak, tak wiesz co, uśmiechnąłem się, gdy mówiłaś o tych różnych możliwościach, które gdzieś tam na Twojej drodze się pojawiły, w momencie kiedy Twoja marka zaczęła być już rozpoznawalna. Uśmiechnąłem się, bo identycznie było w moim przypadku. Zawsze rekomenduję i polecam taką wytrwałość w budowaniu tej marki, bo te efekty często nieprzewidywalne, ale w takim pozytywnym znaczeniu w końcu się pojawią, jeśli po prostu będziesz wytrwała w tym, co robisz.

Chciałbym jeszcze wrócić do początku. Zdarza mi się gdzieś na różnych konferencjach też mówić o marce osobistej i widzę, że kiedy wracamy do początku, do tego jak zacząć, to bardzo silne, oczywiste skojarzenie to jest: okej, rozpocznę blogowanie. Zacznę bloga i moja marka już się będzie budować. Jak to z twojej perspektywy wygląda? Od czego zacząć? Jak wytrwać w budowaniu marki osobistej?

Fajnie, że o to pytasz, bo nie będziemy budować marki osobistej. No way! Nie ma takiej opcji i wiem to na wielu, wielu przykładach i głównie na moim, jeżeli nie będę miała silnego Why w sobie. Po co ja mam to robić? Moja serdeczna znajoma Natalia Prokaziuk nauczyła mnie, kompletnie działająca w innej branży niż IT, nauczyła mnie bardzo fajnego mechanizmu, który określa kotwicą. Czyli to Why, dlaczego ja mam to robić, musi być tak wbite w ziemię, niczym ta kotwica, że choćby paliło w gardle, choćby się waliło i paliło i nie chciało nam się totalnie, to my napiszemy post.

I teraz uwaga! Moi drodzy, posłuchajcie tego, jesteście skazani na sukces. Po pierwsze, odpowiedz sobie, po co ja mam to robić? Po co? Zadaj sobie to pytanie cztery razy. Na przykład, bo chcę zarabiać więcej, bo chcę zmienić pracę, bo chcę zmienić branżę i dalej szczegółowo określamy. Czyli cel. Cel musi być przerażający i ekscytujący zarazem, niczym Krzyśka cel teraz napisać książkę do końca o budowaniu marki osobistej specjalistów IT.

Po drugie, strategia. I uwaga, w takiej kolejności. Cel, strategia i taktyka. Czyli moją strategią jest działanie, które opiera się na takiej i takiej taktyce. Przykład. Chcę wejść do branży IT. Ten mój cel jest przerażający i ekscytujący zarazem. Zmieniam totalnie branżę i to się wydarzy w październiku. Nie myślę teraz, jak to zrobię. To jest mój cel. I teraz zaczynam układać strategię z taktyką. Co po drodze zrobię? Wokół jakich osób muszę się zacząć kręcić, pojawiać? I teraz uwaga, jesteśmy ludźmi i to nas odróżnia od sztucznej inteligencji. Wychodźmy do ludzi.

Jeżeli Krzysiek Kempiński jest na jakimś wydarzeniu, pojawmy się na tym wydarzeniu, bo Krzysiek dużo ludzi zna. Porozmawiajmy z nim o nim, uwaga, nie o sobie. Zapytajmy: Krzysiek, słuchaj, jakie Ty masz dzisiaj wyzwanie? Wiem, że książkę piszesz, jak idzie? I Krzysiek na pewno zacznie z wami rozmawiać i Was zapamięta. Dalej. Zacznij komentować posty osób na LinkedIn, jak jesteś w online.

Te komentarze na pewno Twój odbiorca dostrzeże. I tu już podpowiadam narzędzie. Nie wiem, czy, Krzysiek, znasz, narzędzie się nazywa Taprio.

Ja nie znam.

Można ściągnąć nakładkę na LinkedIna. Pojawia się po prawej stronie. Jest darmowa wersja, prawdopodobnie 14-dniowa. I to jest hit, bo tam widzimy naszych odbiorców, osoby w naszych kontaktach wraz z ich topowymi publikacjami bądź komentarzami. I widzimy, co ich interesuje. I my od razu reagujemy. Więc ta nakładka na LinkedIna bardzo nam w tym pomaga.

Więc Moi Drodzy, wracając, od czego zacząć i jak wytrwać? Absolutnie nie siadajcie do budowania marki osobistej, jeżeli nie odpowiecie sobie cztery razy, zgodzicie się ze sobą cztery razy, po co to robić. I następnie działanie. Od komentarzy, po spotkania, po poznawanie ludzi. Tak wiem, tak wiem, to jest proces i to trwa. To się nie wydarzy jutro. Krzysiek, jak było u Ciebie? Masz ponad 20 tysięcy kontaktów, pamiętasz?

Tak, mój start, można powiedzieć, jeśli chodzi o markę osobistą, pojawił się dosyć późno, jeśli chodzi o karierę, moją karierę. Bo miałem już przynajmniej 10 lat doświadczenia w IT, kiedy pomyślałem, że może należałoby coś zmienić, albo może należałoby wyjść trochę bardziej do ludzi, żeby niekoniecznie być skazanym na robienie tego samego do końca swojej kariery zawodowej.

I wtedy moim takim marzeniem było pojawienie się na konferencjach, występowanie na konferencjach.

Czyli tym Twoim mierzalnym celem, takim jeszcze niemierzalnym, ale celem… będę pojawiał się na konferencjach. Bo musi być taki twardy dowód, czyli możesz go dotknąć wirtualnie.

Dokładnie. I wtedy pojawiło się takie zastanowienie, co muszę zrobić, żeby faktycznie się tam pojawić. Czyli przyszły mi tutaj na myśl dwie rzeczy. Pierwsze to, żeby faktycznie być gdzieś na radarze osób, które, powiedzmy, zajmują się na przykład wyborem prelegentów do ścieżek na konferencjach, czy też w ogóle, żeby po prostu być w miarę rozpoznawalnym, bo wtedy jest zdecydowanie łatwiej takie call for papers gdzieś przejść.

Z drugiej strony pomyślałem, że nie mam zbyt wielu takich doświadczeń, czy nawet warsztatu związanego z wystąpieniami publicznymi, więc pojawiła się myśl, żeby nad tym popracować. No i stąd tutaj próby z blogiem, próby z YouTubem, finalnie sześcioletnia przygoda z podcastem. Tak jak tutaj powiedziałaś wcześniej, na początku było Why, później pojawił się jakiś proces, jak do tego dochodzić i na końcu dobór faktycznie środków, żeby ten cel osiągnąć.

I tutaj wracam do tego pytania, czy do tego stwierdzenia, które powiedziałem na początku, że osoby rozpoczynające budowanie swojej marki osobistej w IT najczęściej myślą o blogu, a to jest ten trzeci, mam wrażenie, dopiero etap, czyli wybór środka, wybór taktyki komunikacji marki, a nie to, co powinno stać u genezy. Bardzo fajnie powiedziałaś, że każdy może mieć swój cel, swoje Why, to jest jak najbardziej w porządku, nie ma jednej, jedynie słusznej przyczyny, powodu, dla którego warto by było markę osobistą w IT budować, ale to musi być nasze, to musi być faktycznie coś, co jest w nas, bo tylko wtedy wytrwamy na tyle długo, czy będziemy konsekwentni w budowaniu marki, żeby ona mogła nam przynieść jakieś mierzalne efekty.

Tak, i tutaj na chwilę jeszcze tylko się zatrzymam, jak mówisz o tym działaniu, tak, my bardzo często zaczynamy od tyłu. Czyli zaczynamy działać, tak, ja też tak miałam, tak, ja też na tym się łapię. Czyli działanie, tym bardziej, że ja w Top Talentach Galupa i dzisiaj ten aspekt chciałabym też zaadresować, mam na pierwszym miejscu Activator, no więc jak mogłoby być inaczej? Natomiast ta świadomość, że to nie w tę stronę.

I teraz, tak jak Ty mówiłeś, zacznę od bloga, ale po co, co Ci to da, że zaczniesz od bloga budować swoją markę osobistą? Czy Ty dotrzesz do swojego odbiorcy? I tutaj się kłania definiowanie swojej persony, docelowo Twojego klienta, płacącego, niepłacącego. W rekrutacji IT moim klientem płacącym jest firma, niepłacącym jest specjalista IT, ale to jest dwóch klientów. I teraz, jakie działania ja podejmę, żeby po pierwsze, być pierwszą myślą firm technologicznych, potrzebuję zrekrutować, pomyślę o Candid Future, albo inaczej, pomyślę o Adzie Myśliwczyk i Candid Future, albo w ogóle pomyślę o Adzie Myśliwczyk. I drugi klient, niepłacący, pomyślę o Adzie Myśliwczyk, jeżeli przyjdzie do mnie impuls do zmiany pracy.

I chciałam, jeżeli pozwolisz, Krzysiek, nie wiem, czy to tak zgodnie z Twoim planem, ale poruszyłaś mega ważną rzecz. Fajnie, że się zgadzasz, dziękuję Ci bardzo. Unique value proposition. Twoje takie unique value proposition. I teraz uwaga. Określ swoje talenty, umiejętności i słowa klucze. I znowu wracam do talentów. Dlaczego talenty? Ostatnio nagrywałam, byłam gościnią w podcaście Malwiny Faliszewskiej, też polecam, Sięgaj po więcej. Naprawdę, otwiera głowę. Takie bardzo inspirujące rozmowy z Malwiną. Tytuł podcastu był Instrukcja obsługi talentów Galupa. Bo Malwina specjalizuje się w talentach Galupa.

I moi drodzy, coś, o czym ja nie wiedziałam. Czy Ty, Krzysiek, wiesz, że Ty jesteś jak wygrana w Totolotka? Wiedziałeś o tym?

Wiedziałem, ale powiedz więcej.

To ja Ci powiem na liczbach, że tak jest. Jesteś jedną osobą na 36 milionów i Ty, Drogi Słuchaczu/ Słuchaczko, również, gdzie Twoje top 5 talentów nie powtarza się. Czyli jesteś jedną i następne top 5 talentów powtarza się u 37-milionowej osoby.

To ja Ci powiem na liczbach, że tak jest. Jesteś jedną osobą na 36 milionów i Ty, Drogi Słuchaczu/ Słuchaczko, również, gdzie Twoje top 5 talentów nie powtarza się. Czyli jesteś jedną i następne top 5 talentów powtarza się u 37-milionowej osoby.

No to faktycznie wyjątkowe.

I dlaczego mówię o tych talentach? Po pierwsze, wróćmy na chwilę do rekrutacji. Jeżeli ktoś przychodzi do mnie na rekrutację i mówi Jestem komunikatywny, komunikatywny, to zaczynamy to weryfikować. Rekrutera interesują twarde dowody. To są umiejętności, rekomendacje, liczby, duże liczby, rozpoznawalne brandy i talenty. Jeżeli Drogi Słuchaczu/ Słuchaczko mówisz do mnie Aga, ja mam w top 3 communication. Na drugim miejscu mam communication w talentach Galupa. Ja nie dyskutuję. Ja to biorę za pewnik. To są naturalne style myślenia i działania. One się mogą zmieniać minimalnie, gdzieś tam przechodzić miejscami na etapie naszego życia. Ale nigdy się nie zmienią, wiesz, tam z dołu nie wskoczą do góry.

Warto o tym wiedzieć i to wykorzystywać właśnie w rekrutacji, we współpracy, ponieważ świadomość talentów pomaga nam rozwijać swoją karierę zawodową, skupiać się na tym co ważne, bo pracując na talentach, zrobimy z nich mocne strony, a to już jest hit jakiś, nie? Więc z talentami się pracuje. Więc wracając do value proposition talentu, umiejętności, słowa, klucze i tu się pojawia takie hasło u mnie: Queen IT. Może widziałeś Krzysiek, może ktoś widział. I mogę o tym opowiedzieć jeżeli jest czas. Decyduj,

Śmiało. Przykłady z życia albo takie wiesz, konkretne implementacje są zawsze najlepsze niż mówienie o teorii, więc jak najbardziej.

To pozwólcie, że opowiem historię, bo jest bardzo nietypowa. Długo, długo miałam tak, że myślałam własnymi kategoriami. To znaczy, włączało mi się: mi się wydaje, ja uważam. I mamy takie coś, nie, że oceniamy coś przez pryzmat siebie, czyli własnych doświadczeń i przekonań. Katastrofa murowana. Dlaczego? To też dotyczy się start-upów. No fajny produkt, tak ciocia powiedziała, znajomi powiedzieli, ale nie ma klientów płacących, nikt nie stoi w kolejce.

I Moi Drodzy, długo, długo myślałam, bo tak, imiona zapominamy, gdzieś tam nam uciekają, znamy dużo ludzi, dużo mamy znajomych wirtualnych. Ja mówię, dobra, po czym programista, tak dla uproszczenia, doświadczony programista, przypomniałby sobie o mnie przy impulsie do zmiany pracy, nie pamiętając mojego imienia. Zakładamy, że go nie pamięta.

Ja, słuchajcie, zaczęłam pytać programistów, zaczęłam do nich pisać, mówię, słuchajcie, tak jak mnie widzicie, to były osoby, które bardziej mnie znały, ale tylko z LinkedIna, czyli znowu wracamy, nie, silna marka osobista. Dostawałam odpowiedzi, tak, programiści bardzo chętnie rozmawiają, opiniują i tak dalej. Gdybyś miał mi określić takie słowo klucz, wytrych, taki nickname, wiecie, coś takiego, to co to by było? Ja miałam wtedy włosy tak czesane do góry, to i Elvis się pojawiał, to różne, ale był pewien Karol, i jest, który powiedział: Queen IT. I Karol mi napisał do tego wiersz i mówi, jak będziesz gdzieś nagrywać, to w tle powinna lecieć muzyka zespołu Queen. Słuchajcie, ja to kupiłam.

Czyli po pierwsze, ja sobie tego nie wymyśliłam, czyli znowu pytamy odbiorcy, jak nas widzą, z czym nas kojarzą. Dwa, czy było mi z tym dobrze na samym początku? Nie. Czy z tego tytułu otrzymałam hejt? Tak. Czy dzisiaj mi z tym dobrze? Tak. Dlaczego? Bo moja kotwica, dlaczego ja to używam i w jakich okolicznościach to wyszło, sprawia, że bez względu na hejt, bez względu na to, że było mi wcześniej niedobrze, ja to polubiłam, Queen IT polubiłam. Więc taka podpowiedź, jak budować, choćby w słowie kluczu, markę osobistą.

Tak, to jest bardzo ważne, bardzo ważne jest poznanie siebie. Wtedy ta marka osobista jest bardziej autentyczna, bardziej nasza, to są dosyć duże tematy. Natomiast chciałbym Cię zapytać właśnie, jeśli chodzi o rekrutację z punktu widzenia rekrutera, z punktu widzenia programisty, w czym według Ciebie marka osobista pomaga, czy może jakoś zaszkodzić?

Może zaszkodzić marka osobista. Ja posłużę się przykładami. Ostatnio napisał do mnie senior programista, który szukał pracy, który według mnie buduje markę, cały czas buduje świadomie markę osobistą, markę eksperta. I napisał do mnie, mniej więcej tak to brzmiało, pochwalił mi się, Aga, szybko dostałem pracę, bardzo był krótki proces rekrutacyjny i wyobraź sobie, nie było rozmowy technicznej jako takiej standardowej z zadaniem, czy tam live coding i tym podobne, ponieważ firma mu powiedziała, że nie ma na co tracić czasu na rozmowę techniczną, bo Twoje treści już mówią o Twoim doświadczeniu. I co ciekawe, powiedziały mu to samo 3 firmy.

Czyli tak, pierwsza rzecz. Tak warto budować, bo czas to pieniądz. I oszczędzamy. Dwa. Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że jesteśmy dyrygentami. Dyrygentami losu, dyrygentami tego, co chcemy osiągnąć. I znowu wracam do punktu wyjścia. Bo osobom z marką osobistą się nie odmawia, bo osoby z marką osobistą uwiarygadniają się już w swoim działaniu. One nie muszą udowadniać na rozmowach rekrutacyjnych, co tam nie zrobiły. Od niedawna mam swoją stronę www. Postawioną na Wixie, w promocji 350 złotych, tak mniej więcej, plus domena. I tam, że dużo mam tych nagrań różnych takich aktywności na swoim koncie, to tam wszystko zebrałam w jedno miejsce. Nawet, wiesz, Krzysiek, nie wiedziałam, że tego jest tak dużo.

Natomiast do czego nawiązuję? Aspekt pozycjonowania tej strony w internecie. Do tej pory ja miałam też w sobie takie lęki, które się u mnie pojawiły, że ja mam wszystko na LinkedInie. I nie wiem, różnie bywa, gdybym to konto na LinkedInie straciła, to ja tracę. Co do zasady, oczywiście mogę, wiesz, tam sobie zrobić, zapisać itd. Natomiast ta świadomość nie dawała mi spokoju. Więc to, co zrobiłam, postawiłam stronę www. Swoją, z marką osobistą, Aga Myśliwczyk bez problemu znajdziecie. A dwa, pojawiam się na wydarzeniach offline.

Co więcej, jedno współorganizuję, to jest spotkanie osób z HR, HR+EB. I to są spotkania w Trójmieście, co miesiąc HR+EB, tak się nazywają. Tam się poznajemy. I tam też buduję markę osobistą.

Natomiast do czego nawiązuję? Aspekt pozycjonowania tej strony w internecie. Do tej pory ja miałam też w sobie takie lęki, które się u mnie pojawiły, że ja mam wszystko na LinkedInie. I nie wiem, różnie bywa, gdybym to konto na LinkedInie straciła, to ja tracę. Co do zasady, oczywiście mogę, wiesz, tam sobie zrobić, zapisać itd. Natomiast ta świadomość nie dawała mi spokoju. Więc to, co zrobiłam, postawiłam stronę www. Swoją, z marką osobistą, Aga Myśliwczyk bez problemu znajdziecie. A dwa, pojawiam się na wydarzeniach offline.

I to się wszystko tak spójnie uzupełnia. Myślę, że ten wpływ marki osobistej na rekrutację jest bardzo duży. Ja też uczestniczę w rekrutacjach, zarówno jako kandydat, jak i osoba też, która rekrutuje. I dla mnie zawsze takie działania kandydata wokół marki osobistej, to jest, tak jak powiedziałeś, pewien dowód na umiejętności twarde, ale też na umiejętności miękkie. Bo to nie tylko polega na stworzeniu bloga, posta, filmiku na kanale, na YouTubie itd., itd., ale też jakaś forma promocji, jakaś forma wyjścia z tym do ludzi itd. To wszystko jest element tych umiejętności miękkiej. Więc ta osoba ma już wiele punktów w tych dwóch kategoriach ode mnie.

Myślę, że tutaj nie ma co dyskutować z tym tematem, że marka osobista ma duże znaczenie na przyspieszenie, na łatwość procesu rekrutacji, ale też na to, że nie wszystkie oferty są jednakowo dobre. Zazwyczaj te topowe trafiają do osób, które faktycznie takimi silnymi markami są.

O iPlayerach w tym momencie mówisz, Krzysiek, nie? Biznes potrzebuje iPlayerów. Trochę o tym, jak funkcjonuje biznes. Pracuję głównie ze startupami, z funderami, firm technologicznych, zagranicznych w dużej mierze, więc wiem, o co toczy się gra w biznesie. Natomiast o jednej rzeczy zapomnieliśmy, a obiecaliśmy. Tak, marka osobista może czasami zaszkodzić. Podam tu przykład jednej osoby, seniorki rekruterki, która została postawiona przed takim faktem: Albo budujesz swoją markę osobistą poza firmą, albo budujesz markę firmową. I to słyszałam od trzech osób. Co zrobiły te osoby? Pożegnały się z firmami.

Zrobiłbym tak samo.

A dlaczego? A dlaczego? To teraz ja Ciebie zapytam.

Myślę, że firma ma na tyle wiele mechanizmów, możliwości i narzędzi, żeby wykorzystać taką osobę, która jest rozpoznawalna. Wykorzystać oczywiście w cudzysłowie. Taką osobę, która jest rozpoznawalna, która ma silną markę, też dla swoich celów, że takie stawianie sztywnych limitów, czy granic jest po pierwsze mało optymalne. Ta osoba na pewno będzie z czasem myślała o zmianie firmy prędzej, czy później. Po prostu nie wydaje mi się, żeby to było dla dwóch stron win-win to raczej jest loose-loose.

Tak, natomiast ja wywodzę się ze sprzedaży, ze świata sprzedaży. W 2017 wyszłam do branży IT, do branży usług IT, jako osoba z działu sprzedaży. I budując wtedy, nie miałam tej świadomości co teraz, że budując silną markę osobistą, mogłabym być zagrożeniem dla firmy, bo one mogłyby kojarzyć firmę przez pryzmat mojej osoby. I ja odchodząc, idąc gdzie indziej, mogłabym iść z tymi firmami, ludźmi, kontaktami. Tak mogłoby się zdarzyć. Więc tak jak powiedziałeś, ważne jest, żeby określić sobie na samym początku współpracy, dopytać o to, sprawdzić, o Jezu, wystarczy sprawdzić w social media taką osobę, jaki ma plan, jakimi wartościami się kieruje i gdzie możemy znaleźć punkt styku.

I dwie strony, żeby się też zabezpieczyły, bo to jest istotne. Dlaczego firmy rozstają się z pracownikami i odwrotnie z mojego doświadczenia, to jeden z głównych powodów jest taki, że oczekiwania nie są doprecyzowane. One nawet nie są zdefiniowane w szczegółach.

Dlaczego firmy rozstają się z pracownikami i odwrotnie z mojego doświadczenia, to jeden z głównych powodów jest taki, że oczekiwania nie są doprecyzowane. One nawet nie są zdefiniowane w szczegółach.

Właśnie, mam wrażenie, że one nie są uzgodnione na początku i później jest po prostu taki dysonans. To przerzućmy może się na temat marki osobistej osoby, która już jest zatrudniona, pracuje, jest jej całkiem dobrze w tym IT. Na co może liczyć, jeśli chodzi o wartość swojej marki osobistej? W czym może jej dalej pomóc w karierze w IT?

Pierwsza rzecz, do której chciałam wrócić, to o co chodzi w tym biznesie. W każdym biznesie. Jeżeli biznes się rozwija, tak zakładamy, chyba że się zwijam, no to tematu nie ma. Jeżeli biznes się rozwija, ma palące wyzwania. Zawsze. Jednym z jest, albo takim głównym, znowu wracam do sprzedaży, pozyskanie klientów. Pozyskanie kasy. Druga rzecz, która jest bardzo silnym trendem na rynku, to budowanie zaangażowania, uczestniczenie w tym budowaniu wizerunku firmy. Czyli zaangażowanie pracowników.

I kto lepiej to zrobi, jeżeli nie ekspert w danej dziedzinie? Jeżeli zacznie mówić o swojej ekspertyzie na zewnątrz, za którą stoi oczywiście logotyp firmy, włączając jeszcze do tego osoby z działu, z zespołu, bądź przełożonych, to sukces gwarantowany. Więc wiarygodna firma, tak często się o tym przecież mówi, to firma, która zyskuje pracowników, zyskuje utrzymanie kluczowych pracowników, zyskuje długoterminowych partnerów.

Więc tutaj poszukajmy, zapytajmy nawet, jeżeli nie jest jasno określona strategia, priorytety firmy, takie krótko, średnioterminowe, jakie są palące wyzwania biznesowe? Idźmy i zapytajmy, zapytajmy swojego przełożonego. Gwarantuje, zrobi wielkie oczy na to. Jak to? I moi drodzy, odpowiadajmy na te wyzwania, znowu skupiając się na swoim doświadczeniu, uwaga, na networku, który posiadamy wokół. My nie zdajemy sobie w Polsce sprawy, jaką siłę daje network, czyli poznanie się z ludźmi.

Ja ostatnio, to też anegdota, byłam na wydarzeniu, była karteczka, na której trzeba było sobie napisać imię i było miejsce z napisem „O czym można ze mną porozmawiać?” I słuchajcie, ja napisałam „O tobie :)”. Wyobrażacie sobie, jakie tam było zdziwienie po drugiej stronie, jeżeli ktoś pytał „Ale jakże, o mnie?” Ja mówię Tak, powiedz mi – i to coś, co bardzo mi się sprawdza – Powiedz mi coś, z czym powinnam ciebie kojarzyć. Czyli jak wyjdę z tego wydarzenia, to pomyślę. Przykład: Krzysiek Kempiński robi to i to i on zarabia na tym i na tamtym. Krzysiek robi podcasty, Krzysiek macza palce w jobbordzie, pisze książkę itd., więc nie bójmy się mówić, przecież zupę z misji nie ugotujemy. Na czym zarabiamy pieniądze?

Jest wiele takich, mam wrażenie, namacalnych efektów, które przychodzą z czasem, jeśli chodzi o markę osobistą w IT. Oczywiście wpływ na karierę, to może być wzrost wynagrodzenia. Może to być związane z tym, że dla firmy stanowimy po prostu większą wartość niż osoba, która tylko pisze kod albo dostarcza rozwiązania techniczne. Być może będziemy ostatnią osobą dozwolonej do modelu kultury.

O, właśnie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy mamy kryzys. Często o tym mówię, bądź pracownikiem kryzysoodpornym. Jak być pracownikiem kryzysoodpornym? Odpowiadać na szereg wyzwań biznesowych. Rozumieć je przede wszystkim. Dokształcać się. To jest też ciekawe. Budowanie marki osobistej to jest ciągły rozwój, Moi Drodzy. Człowiek rodzi się z reputacją. Ona jest jakaś. Wychodzimy z pokoju i coś tam o nas mówią. Natomiast budowanie marki osobistej to jest świadoma, ciężka harówa. I bez tego Why, nawet 5 razy sobie powiedzmy, dlaczego to, a ten cel, a nie inny, to my wiadomo, że nie wytrwamy. Dlatego ludzie nie budują marki osobistej. 2% osób na LinkedIn, kont na LinkedIn, polskich kont publikuje systematycznie. 2% moi drodzy, na 900 milionów kont na LinkedIn. To jest… To morze możliwości, można zacząć od dzisiaj.

Lubię mówić, że najlepszy moment na rozpoczęcie budowania marki osobistej był wczoraj, a drugi jest dzisiaj, więc nie czekajmy. Myślę, że jeszcze będziemy zachęcać do pracy nad swoją marką osobistą, bo to zdecydowanie popłaca namacalnie, przyziemnie, ale też w takich niekoniecznie finansowo karierowych monetach. To może być jakieś uznanie, to może być wpływ, szereg takich rzeczy, które dla nas ludzi są istotne, ale niekoniecznie przekładają się na jakieś mierzalne rzeczy.

Natomiast chciałbym wrócić do tych mierzalnych rzeczy, powiedziałeś tutaj o zasadach rządzących biznesem i taką podstawową wartością w biznesie jest jakaś wartość. Wartość też nas jako pracowników, dla osób, które pracują faktycznie na etatach, na kontraktach itd. Wartość nas dla pracodawcy. Najbardziej oczywista to jest nasza wiedza, nasze umiejętności pozwalające nam tworzyć rozwiązania IT.

Myślę sobie, że marka osobista jest pewnym poszerzeniem tego wachlarzu, tych możliwości dla pracodawcy. Pracodawca może nas w jakiś sposób użyć i wykorzystać też do innych celów. I właśnie tutaj w tym temacie chciałbym Cię zapytać, czy marka osobista pracownika jest wartością dla firmy? Jeśli tak, to jaką? Może zagrożeniem? Co o tym myślisz?

Fajnie to ująłeś, że jest czymś szerzej niż wartością. Kiedyś słyszałam o takiej firmie, taką historii firmy Kolumbus, panele fotowoltaiczne. Fotowoltaika plus, szeroko już mają mnóstwo rozwiązania. Prezes tej firmy opowiadał o pracowniku, który co do zasady, tak na twardych dowodach jak my tu w IT często się opieramy, to nie był policzalny jako wartość dla firmy. Dzięki niemu innym pracownikom fajnie się pracowało. On sprawiał, że ludzie chcieli przychodzić do tej pracy i chcieli wykonywać tą pracę. A jak ich chcieli, to oczywiście byli co do zasady bardziej efektywni.

Następny przykład, coś, co ja robię na co dzień w Trójmieście, to jeżdżę po firmach technologicznych, które rekrutują z Trójmiasta, czyli które albo wywodzą się z Trójmiasta, albo mają oddziały w Trójmieście. I coś, co robię, jest takim nowym, to przeprowadzam wywiad. Przeprowadzam wywiad z szefem oddziału, szefową oddziału, szefową HR-u, szefem HR-u, ale również z specjalistami IT. I polega to na tym, że zadaję pytanie, dlaczego dobrze tu być? I po odpowiedzi zapraszam do zdjęcia. Zbieram gadżety, oczywiście robimy te zdjęcia takie bardzo kreatywne. Nowością w tym cyklu, bo ma swoją nawet nazwę, Local Tech, jest również króciutkie wideo. Wplatam to również w zdjęcia.

I moi drodzy, szefostwo tak się cieszy, że ja angażuję pracowników do budowania wizerunku wiarygodnej firmy, firmy z fokusem na ludzi. Jest też ciekawe, zadaję cztery pytania, jedno pytanie to jest, co Was wyróżnia, takie właśnie unique value proposition. I Moi Drodzy, wszyscy opowiadają to samo. Mamy fokus na ludzi, pozwalamy się rozwijać. Ja mówię, dobra, dobra, to już było, teraz wyciągaj asa z szuflady. I jak zaczynamy sobie rozmawiać, to okazują się tak fantastyczne rzeczy, ale takie bardzo bliskie, takie bliskie ludziom. Ludzie opowiadają o tym. Ostatnio był przykład, że jeden programista, sześć lat doświadczenia w IT, pracował zdalnie właśnie od pandemii i zrekrutował się do firmy, zaczął pracować w firmie i mówi: tak mu się tu spodobała atmosfera, ludzie, dzielenie się wiedzą, że on przychodzi do biura. W ogóle myślał, że to absolutnie się nie wydarzy. No i halo, jak przychodzi do biura, gdzieś te innowacje przy ekspresie do kawy się rodzą.

Wiem, że Krzysiek, natknęłam Cię, coś chcesz powiedzieć, rozwinąć. Bardzo proszę.

Tak, wiesz co, bo ja też zgadzam się z tym, co powiedziałaś, że w Polsce bardzo mało wykorzystujemy siłę marki osobistej już zatrudnionych pracowników. W sensie te marki osobiste rzadko pojawiają się w procesach rekrutacji, rzadko pojawiają się gdzieś tam w szeroko zmianym employer brandingu. Mam wrażenie, że jest taka obawa pracodawców, że zbytnie eksponowanie właśnie tych osób może doprowadzić do…

Do zatrudnienia….

Do ucieczki.

Tak, ale Krzysiek, a nie jest tak Twoim zdaniem, że ciężko jest specjalistów IT angażować, co jest taka… dla mnie jest łatwo. Natomiast jest takie przeświadczenie, o Jezu, nie, nie, Agnieszka, nie, nie dotykaj się, u mnie cały zespół Cadnid Future potrafi w employer branding, bo tak dobierałam ludzi, żeby pisząc ogłoszenie, już storytelling po wywiadach z członkami zespołu potrafili tam zawrzeć. Natomiast jest takie, chociaż chyba coraz mniej się z tym spotykam, ale nie, nie, tamtej osoby to nie, to nie, Aga. A ja mówię, ale daj mi spróbować, może wyjdzie, może tu perłę macie jakąś, nawet nie wiecie, może skąd wiesz, że ta osoba nie chce.

Wyobraźcie sobie, Moi Drodzy, że nie dalej jak wczoraj dostałam zapytanie od doświadczonego programisty. Tak, ludzie myślą, że ja znam dużo ludzi, faktycznie ja znam dużo ludzi, gdzieś tam ludzi łączę. To jest zresztą moja misja. Ja się urodziłam po to, żeby poznawać ciekawych ludzi i razem robić ważne rzeczy. I zapytał: Aga, szkolenie wystąpień publicznych, prezentowania, prezentacji. Czy gdzieś kojarzysz kogoś, możesz kogoś podpowiedzieć. Ja mówię pierwsza myśl Kamil Kozieł, druga myśl pomyślę.

I mówię: ale skąd w ogóle, co było wyzwalaczem tego. Mówi, wiesz co, coraz więcej gdzieś tam się udzielam na zewnątrz, jestem trenerem i chciałbym rozwijać swoje umiejętności. Pytanie, czy ma w talentach to, żeby akurat występować publicznie, bo jeżeli ma, no to już w ogóle w top talentach, no to już w ogóle petarda. To z tego zrobi taką perełkę mocną stroną. Zobaczcie, Krzysiek, nie wiem, czy to jest w swojej książce, to już się dzieje, wystąpienia publiczne, rozumiecie, nie?

Tak, to jest istotna rzecz, bardzo się tego boimy, często niepotrzebnie. Da się ten temat oswoić, to nie tak, że stres zupełnie zniknie, ale da się nad nim w jakiś sposób zapanować. A dobre przygotowanie jest tutaj pewnie najlepszym panaceum na ten stres, ale to jest bardzo duży, osobny temat.

Tak, myślę, że to co powiedziałaś, że firmy, czy też programiści, czy też specjaliści IT nie chcą w tym kierunku iść, to jest też efekt tego, że nie ma dobrych przykładów. Ta firma też najczęściej nie motywuje ich do tego, no więc wobec tego po prostu tak się utarło, że jestem zatrudniony tutaj po to, żeby wykonywać swoją pracę techniczną i odczepcie się od tego.

Tak, i nakłaniam, nakłaniam rekruterów. Drodzy rekruterzy, no znamy się. Moi Drodzy, zapytajcie już w rekrutacji, jak byś chciał, o czym myślałeś, nie? Ten aspekt takich planów, marzeń związanych z Twoim rozwojem, tak? Z Twoim rozwojem osobistym, zawodowym. Spróbujcie, zobaczycie, będziecie zaskoczeni. Ile osób Wam powie, słuchaj, no myślałem, ale mi zabrakło tego, albo tamtego, albo czasu. Najczęściej będzie, ale zabrakło mi czasu. Więc nie skupiajmy się na własnym „wydaje mi się”, tylko walidujmy tezę. Sprawdzajmy, pytajmy. Myślenie pytaniami jest genialne. W ogóle genialne rozmowy pytaniami. Takie fajne rzeczy wychodzą.

Więc wracając do tego, jeszcze pytania, tak chciałam podsumować. Czy marka osobista specjalisty IT z punktu widzenia pracodawcy, czy jest wartością? Tak, ponieważ zatrzymuje kluczowych pracowników, bo jak ja publikuję te posty w ramach Local Tech na LinkedIn, to pracownicy, słuchajcie, to udostępniają u siebie, na swoich profilach udostępniają. Większość mnie nie zna. Ostatnio byłam w Grid Dynamics, wielka firma, 4000 specjalistów IT. I patrzę, a tam, wiecie, chyba nie wiem, 10 udostępnień. Ludzie mnie nie znają, ale czują taką dumę, nie wiem, jak to, Krzysiek, nazwać, taką dumę, satysfakcję z tego, że o firmie się mówi.

Przynależność też.

Przynależność, a to jest w ogóle złoto, bezcenne. Dwa, przyciągniemy specjalistów IT. Publikując w ramach Local Tech, piszą do mnie osoby, mówią, Aga, jak ty już piszesz o tej firmie, to tam musi być spoko. Więc wchodzimy, no oczywiście, nowe grono jakichś odbiorców, ludzie mi ufają, więc biorą za pewnik, że ja tam do byle jakiej firmy nie pójdę, bo też oczywiście zadaję wcześniej pytania, co tutaj, co tu słychać, więc robię jakiś research w tym temacie.

I budowanie ekspertyzy firmy. To o czym mówiłam, jeżeli osoba występuje na zewnątrz, począwszy od postów, poprzez prelekcje i z prelegentem, przepraszam, my też organizujemy meetupy i osoby z danej firmy się na tym meetupie wypowiadają, to budują mimowolnie ekspertyzę firmy.

Chciałbym spojrzeć na to, jakie możliwości mamy, jeśli chodzi o budowanie marki osobistej w IT. Powiedziałaś, że z samej misji biznesu się nie ukręci, podobnie jest z marką osobistą. Poza tym Why, poza tą strategią, musimy też przystąpić do takich przyziemnych, nieraz codziennych prawie że działań, które ten kapitał tej marki osobistej nam w końcu zbudują. Z punktu widzenia IT, jakie według Ciebie sposoby komunikowania właśnie marki osobistej najlepiej się sprawdzą, są najbardziej efektywne, co możesz polecić?

Po pierwsze, podzielę się fajnymi materiałami. Pierwsze to jest Jak zbudować profil na LinkedInie, który buduje wiarygodność, więc Krzysiek, gdzieś te linki pewnie przemycimy. Taka ściągawka do wykorzystania od ręki, więc zajmę mi się najpierw profilem na LinkedInie, jeżeli chcemy publikować na LinkedInie. I Moi Drodzy, zacznijmy od tych komentarzy. Jeżeli mamy ten cel, znowu musimy pamiętać, że ten cel musi być jasny, mierzalny i potwierdzony kilkukrotnie, i dalej ustawiamy sobie strategię działania, taktykę. to zaczynamy się pojawiać gdzieś tam przy postach osób, które nas interesują.

Przykład. Jeżeli szukamy pracy w IT i znajdziemy sobie ofertę pracy jedną, drugą, piątą, to dociekamy strasznie, kto tam tą rekrutację prowadzi. My zawsze uwzględniamy osobę koordynującą daną rekrutację w ogłoszeniach, natomiast nie zawsze to jest. Ale Moi Drodzy, ludzie znają ludzi. Wystarczy, że napiszemy do jednej, drugiej, trzeciej osoby. I znowu, jeżeli jesteśmy no-name, to programista z danej firmy może nam nie odpowiedzieć, kto prowadzi daną rekrutację. Natomiast nawet jak jesteśmy juniorem i zaczynamy i budujemy przez komentarze, bo zapytałeś mnie, przez co jeszcze? Przez człowieczeństwo. Czyli komentujemy tematy przyziemne, ludzkie, tak to nazwijmy, nie biznesowe, bo przecież LinkedIn, oczywiście to jest portal zawodowy, natomiast biznes to relacja, relacje to ludzie i tak samo jest z pracą.

I teraz wyobraźcie sobie sytuację, że zaczęliście komentować, coś już napisaliście o swoim doświadczeniu życiowym, coś o swoim hobby napisaliście. Uwaga, zbliża się okres wakacyjny, letni. Tak, możecie napisać rekomendacje, gdzie fajnie spędzić czas. Na przykład, nie wiem, dla osób aktywnych albo dla osób z dziećmi, tego, czego doświadczyliście. Tak jak najbardziej można o tym pisać na LinkedIn, bo my przecież będziemy planować nasz wolny czas jako osoby pracujące. Więc dzielimy się naszym hobby, naszym życiem, tym wszystkim, czym chcemy się dzielić.

Następnie zaczynamy powolutku opowiadać o naszym doświadczeniu zawodowym. I teraz uwaga, coś, co ludzie uwielbiają, to czytać czyjeś wiadomości. Jeżeli ja piszę o czymś i tam jest ekscytacja na dany temat, taka zaciekawienie, to ja wiem, że ten temat mogę przełożyć na LinkedIn. Bo życie pisze scenariusze pod post. Jeżeli zrobiliśmy coś w projekcie i tam było zaciekawienie po drugiej stronie albo tam był jakiś problem i ten problem został rozwiązany tak i tak, tak, napiszmy o tym post, bo prawdopodobnie jest sporo takich osób, które się też z tym zmierzyły.

Więc pisanie postów, bo od tego nakłaniam, czyli profil trzeba sprawdzić. Aha, drodzy, zobaczcie, jak wy wyglądacie na Facebooku albo na Instagramie, żeby to było spójne, żeby to tam nie było, patrzysz, my rekruterzy sprawdzamy, a tam często się rozdwojenie jaźni pojawia, że to przecież nie ta sama osoba. My czytamy komentarze, czytamy Wasze posty. Wy dajecie nam to na tacy, więc my czytamy. Więc komentarze o życiu, o życiu zawodowym i dociekamy, kim jest rekrutująca osoba z danej firmy, gdzie chcemy się dostać.

I teraz uwaga, wchodzimy sobie na profil tego rekrutera. No i oczywiście tu mówię o jakiejś ofercie marzeń, tylko czyli takiej, którą bardzo chcemy dostać i pasujemy tam, patrząc na wymagania. I jeżeli, uwaga, to jest w ogóle hit, patent, sprzedaję patenty u Krzyśka, patenty Agi, rekrutacyjne. Jeżeli ten rekruter uwielbia różowy, bo ma tło w różu i czcionkę częściowo różową, tak dajmy różowy w CV. Pojawiają się tu pytania: Ale jakie jej kolory, czy używać? CV jest o Tobie, ale nie dla Ciebie. Więc idziesz, sprawdzasz, kto jest tym bramkarzem, kto jest pierwszym odsiewającym. Daj się mu poznać, polubić i zbuduj zaufanie. Zbudujesz zaufanie wiarygodnością tego, co potrafisz. Nie musisz wszystkiego potrafić. Nikt nie potrafi wszystkiego, ja nie potrafię wszystkiego.

Jeżeli ten rekruter uwielbia różowy, bo ma tło w różu i czcionkę częściowo różową, tak dajmy różowy w CV. Pojawiają się tu pytania: Ale jakie jej kolory, czy używać? CV jest o Tobie, ale nie dla Ciebie. Więc idziesz, sprawdzasz, kto jest tym bramkarzem, kto jest pierwszym odsiewającym. Daj się mu poznać, polubić i zbuduj zaufanie. Zbudujesz zaufanie wiarygodnością tego, co potrafisz. Nie musisz wszystkiego potrafić. Nikt nie potrafi wszystkiego, ja nie potrafię wszystkiego.

Dzięki za ten patent. Wiesz, kilka razy tutaj padły takie przykłady osób doświadczonych, senior programistów i tak dalej. Ja niekiedy jestem pytany na konferencjach, Hej, jestem osobą początkującą, albo dopiero myślę o przebranżowieniu. Czy temat marki osobistej jest dla mnie? Czy powinienem o tym myśleć? Ja teraz z perspektywy iluś lat już wiesz, pracując swoją marką osobistą, mogę powiedzieć, że to był błąd, że zacząłem myśleć o tym temacie tak późno. Jestem ciekaw, jak Ty na to patrzysz. Czy marka osobista i juniora ma sens? Jeśli tak, to po co może mu się przydać?

Jezu, Krzysiek, ja mam 42 lata. Jeżeli miałabym doradzać jedną, jedną genialną rzecz dwudziestoletniej Agnieszce, to bym powiedziała, Buduj markę osobistą, a będziesz leżeć teraz i robić, i biegać. Cokolwiek zechcesz, będziesz robić. I znowu wracam do punktu wyjścia. Ludzie rozmawiają z ludźmi, którzy mają markę osobistą. Jest takie poczucie, że głupio nie odpowiedzieć. Po drugie, liczby, pewne liczby otwierają nowe możliwości. Tematy same pukają do Ciebie. Oczywiście część absolutnie tam nie adresuje Twoich celów biznesowych, priorytetów i tak dalej, natomiast one się pojawiają.

Ludzie polecają, chętniej polecają ludzi z marką osobistą. Więc wyobraźcie sobie sytuację, że jesteście imię, nazwisko jeszcze bez zdjęcia na Linkedinie, a na Facebooku tam huczy po imprezach po różnych aktywnościach, niekoniecznie zawodowych i piszecie do Krzyśka. Krzysiek, słuchaj, szukam pracy. Podrzucisz moje CV? Oj, jest. I teraz co odpowiedzieć, nie? I zazwyczaj nie odpowiadają nic.

Ja edukuję zresztą w tym temacie, jak do mnie piszą osoby nawet i uwaga, tu sprzedaje kolejny patent na żywo. Teraz Moi Drodzy, jeżeli jesteście, zakładam, rekruterami albo specjalistami IT na różnym etapie i macie swój cel do zaadresowania, siadacie i piszecie. Załóżmy, że jest to specjalista IT, który szuka pracy. Siadacie i piszecie. Najpierw piszecie komentarz pod postem, komentarzem rekrutera, który rekrutuje w danej, w danej firmie, bo wiecie, że już jest to ten rekruter.

Następnie w nawiązaniu do publikacji piszecie do rekrutera i nie piszecie tak w ten sposób: Cześć, będzie mi bardzo miło, jeżeli dołączysz mnie do sieci kontaktu, bo ja na to odpowiadam: Ale to mi ma być miło. No i oczywiście dalej to rozwijam i edukuję na samym początku. Myśl odbiorco, to nie Tobie ma być miło. To tak niczym mamy zakorzenione w sobie, jak patrzymy na zdjęcie klasowe, nie? Bierzemy zdjęcie z, nie wiem, z podstawówki i zawsze szukamy w pierwszej kolejności kogo na tym zdjęciu?

Siebie.

No właśnie, nasz odbiorca też chce znaleźć wartość dla siebie, bo on poświęci czas, on przeczytał, on oczekuje mu odpowiedzi. Dajcie mu pożywkę, czyli dajcie mu ważny powód do tego, żeby chciał odpowiedzieć. Jeżeli odniesiecie się do jego komentarzy, jakichś przemyśleń wątku, gwarantuję Wam, że wejdzie z wami dyskusję i poczekajcie prrr i to tak, tak konie, nie? Prrr, poczekaj, czekaj. Nie w drugiej wiadomości, w trzeciej, czyli znowu zasada trzy razy daj, za czwartym razem weź. Daj, daj, daj, daj uznanie, daj wartość w danym kontekście. Znowu odnosimy się do czegoś. Podpowiedz książkę, artykuł, podcast, Krzyśka. A za czwartym razem zapytajmy, słuchaj i znowu coś, co lubimy robić, opiniować. My w Polsce, opiniować, dawać feedback.

Jesteśmy ekspertami, tak?

Tak. To taki mój patent, który działa. Trzy razy daj, za czwartym razem weź, a nie odwrotnie. Wiem, trudne, ale opłaca się. Jakość, a nie ilość.

Super, to już będzie trzeci albo czwarty patent.

E-book stworzymy z tej rozmowy, Krzysiek.

Przynajmniej, a ja myślę, że to jeszcze nie ostatni.

Mam nadzieję.

Bo tak, bo teraz chciałbym Cię zapytać o takie może skojarzenia, jakie ci przychodzą do głowy, kiedy słyszysz rekruter, programista z marką osobistą, to o czym myślisz?

Ale wiesz, jakie to jest trudne? Na szkoleniu mam ten patent, na szkoleniu z budowania marki osobistej rekrutera i pisania angażujących treści na LinkedIn. I to jest jeden, a zresztą mamy teraz w Sopocie 31 maja z Kasią warsztaty dla rekruterów IT, z Kasią Krzyżanowską. I mówię, okej, uwaga, live. Mamy, mamy laptopy, działamy. Rekruter na wagę złota to? Która osoba przychodzi ci do głowy? I tu się zaczyna, nie? Ja mówię, nie, mnie nie można uwzględniać. O, trudne, nie? I słuchajcie, to jest takie, ja widzę. Mówię, dobrze, to ja zapytałam osoby w Candid Future i powiedziały mi ta osoba, ta osoba. O, tak, na przykład rekruterka Weronika Szat. O, tak. Dobra, to teraz co napiszesz do Weroniki? No uważasz, że to jest rekruterka na wagę złota. Co napiszesz? No, napiszę, że no fajne treści w ogóle. A ja mówię, a gdybyś tak napisała? A, napisał. PS. Jestem u Agi i Kasi Krzyżanowskiej na warsztatach zbudowania marki rekrutera. Wyszło nam, że rozmawiamy o tobie jako o marce rekruterki na wagę złota. I wyślij. Jezu, od razu, nie? Ludzie, przecież jesteśmy zajętymi osobami. Boże, jak mi miło. Boże, dziękuję. Zrobiłeś mi dzień, zrobiłaś mi dzień.

I zapytałeś mnie o programistów. No to Krzysiek… To chyba w ogóle jakoś się złapaliśmy… O właśnie, jak my się Krzysiek złapaliśmy? Ja pamiętam, a Ty pamiętasz, co było takim wyzwalaczem? Bo to znowu dotyka tematu bardzo mocno.

Pamiętam, że poprosiłaś mnie o wypowiedź do jednego z twoich postów właśnie na LinkedInie.

Tak, i zobaczcie, co ja zrobiłam. Dałam Krzyśkowi uznanie, dałam visibility. w kontekście tego, co robi. Więc powiedziałam, chodź, opowiedzmy o tym na moim profilu w ramach cyklu Kawa na klawiaturę dla doświadczonych programistów. I tak mnie Krzysiek poznał. Gdybym ja mu powiedziała, słuchaj, zaprosisz mnie do podcastu, to Krzysiek by powiedział, że za dwa lata. Chociaż i tak czekałam, masz cztery miesiące, żeby nie było. Natomiast zazdro, Krzysiek jest programistą, z którym wczoraj pisałam, mówię, a ja tutaj do Krzyśka też zbierałam pewien insight. A on mówi, o, moje marzenie. Później ci powiem, kto to był. Może będzie kontynuować. Programista z marką osobistą.

Więc wracając do programistów z marką osobistą, dla mnie taką osobą jest Krzysztof Kępiński, następnie Bartosz Cytrowski. Pracuje w Atlazyanie, pełni rolę liderską. Człowiek, który jest fantastycznym człowiekiem, świetnym specjalistą frontendowym i mentorem. Był trenerem InfoShare Academy w JustJoinIT i  z Michałem Michalczukiem się udzielali. Albo udzielają już, ja nie nadążam za Bartoszem.

Natomiast coś, co robi Bartosz, to jest mentorem dla osób w IT i bardzo wspiera juniorów. I u mnie był w projekcie FAIR IT pierwsza praca w IT dla kobiet. Bartosz był mentorem, przychodził popołudniami, mentorował, prowadził uczestniczki naszego programu, które robiły swoją aplikację, testowały i w weekendy przychodził. I teraz z Bartoszem mam taką relację, że jak piszę do Bartosza: słuchaj, czy…, a Bartosz mówi do mnie: nie pytaj mnie, czy, tylko napisz mi kiedy. Bo przerobił ze mną pewne rzeczy i wie, że z byle czym do niego nie przyjdę, bo też mu gdzieś tam pomagam w tym rozpoznawaniu. Chociaż to bardzo skromny człowiek jest. Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo fajne przykłady. I też podałaś, w jaki sposób można dojść do tego momentu, że to się nie dzieje z wtorku na środę. Trzeba trochę zainwestować własnej pracy, pracy w relacje, utrzymywanie networku. To jest właśnie utrzymywanie. To nie jest tylko zdobycie, to nie jest tylko pozyskanie kontaktu, ale praca nad networkiem.

Czyli znowu podpowiadanie. Zasada trzy razy daj, za czwartym razem weź. I to nie są jakieś turbo rzeczy. Wy nie musicie paczek z prezentami wysyłać. Wy musicie tylko włączyć ciekawość na drugiego człowieka, zobaczyć co go interesuje, jakie ma marzenia, jakie ma bolączki. Bardziej na bolączki zareagować, bo to szybciej reagujemy my w odpowiedzi. I dać mikro taką próbkę swoich umiejętności, swojej wiedzy.

I tak się wydarzyło z Local Tech. Ja zapoczątkowałam ten cykl umiejąc w Employer Branding, czyli wpisanie treści na LinkedIn, budowanie marki pracodawcy. I zaczęłam pisać do firm, słuchajcie, jestem tu w Trójmieście, chciałabym mówić o fajnych firmach. I to się tak zaczęło. A ja mam teraz, to jest już u mnie usługa płatna. Ja mam firmy czekające, nie? Bo ja to robię raz na dwa tygodnie, więc już z taką mniejszą częstotliwością niż na przykład jak pisałam na LinkedIn.

Ale Moi Drodzy, ja muszę się Wam tu oficjalnie do czegoś przyznać. I Krzysiek, myślę, że Ty będziesz pierwszy publikujący o tym. Ja zdecydowałam zaniechać moją aktywność na LinkedIn taką intensywną, 3-4 posty w tygodniu. Dlaczego? Dlatego, że ja za dużo robię. Mam wielu odbiorców, bo wielu osobom chcę coś oferować. I teraz chciałabym się skupić tylko i wyłącznie na odbiorcach mojej usługi rekrutacyjnej i pisać komentarze pod ich postami, pod ich komentarzami. I zobaczę, jak to się sprawdzi.

Dlatego, że rozmawiając z ludźmi i pytając ich, żeby mi powiedzieli, co ja robię, to wychodziło, że ja generalnie robię dużo. Wszystko. Tak. Ale to dobrze, zapraszam. Gdzieś tam później przekieruję w temacie. I chciałabym spróbować, i to jest czas trzymiesięczny, i zobaczę, co się wydarzy z tego, porównując do wcześniejszego, i jak LinkedIn mnie też ukaże. Bo pamiętajmy, że aktywność cykliczna jest później bardzo oczekiwana od algorytmów LinkedIna. No, więc dam znać. Krzysiek, to ci dam update jesienią.

Jestem ciekawy tego tematu, bo ja też dosyć aktywny na LinkedInie jestem. Nieraz to jest faktycznie takie zmuszanie się do tej aktywności, po to, żeby tą regularność i też dodatkowe punkty od algorytmu LinkedIna uzyskać. Jestem ciekawy. Myślę, że to też może być taki element czy taki objaw dojrzałości pewnej, że wiesz, że już nie daj się działać, to nie działa, gdzie chcesz być.

Te tematy i tak będą same przychodziły. Natomiast to chyba u nas jest coś takiego, Krzysiek, pracuj mądrzej, a nie więcej. To już jest ten taki etap, że myślisz sobie… Dobra, to ja zobaczę teraz. Naharowałem się. Ja pamiętam, jak zaczynałam z cyklem Kawa na klawiaturę dla programistów. To był w ogóle fenomen, bo ja nie jestem techniczna i że ze mną programiści rozmawiali, wchodzili w dyskusję itd. To mi znajomi pisali z IT, że to jest w ogóle jakiś hit, bo przecież z rekruterami się nie rozmawia.

Natomiast ja publikowałam codziennie i to był taki plan, że ja przez miesiąc będę publikowała codziennie, oprócz weekendów. Fakt, że wątków z wiadomości różnych… Ja zadawałam pytanie, co cię wkurza jako programistę, programistkę. I tam miałam masę contentu. Ja bym mogła do końca roku, natomiast… Tak, później jak z tą mniejszą częstotliwością to widziałam, że tam algorytm LinkedIn’a tnie zasięgi.

W kontekście marki osobistej to jest oczywiście taka praca na początku całkiem spora, wymagana, żeby odpowiedni kapitał zebrać. Później trochę można od tego odcinać kupony, ale tak jak też zaznaczyłaś w trakcie naszej rozmowy, to nie jest tak, że my możemy w pewnym momencie być rentierem marki osobistej. To nadal oznacza pracę wokół marki osobistej.

Ale przenosić gdzieś tam na inne medium naszą aktywność.

Jesteśmy w podcaście technologicznym i w ostatnim czasie żaden podcast technologiczny bez AI to w ogóle nie ma szansy tam się przebić przez algorytmy, więc musimy też chociaż trochę tego tematu dotknąć. Czy według ciebie sztuczna inteligencja jest narzędziem, zagrożeniem w kontekście marki osobistej? Jak na to patrzysz?

Fenomenalne narzędzie. Zagrożenie w momencie, kiedy trafi w nieodpowiednie ręce. Natomiast jak rozmawiamy o marce osobistej, to my jesteśmy jako ludzie na dużym, dużym plusie, dlatego że umiemy w niuanse, umiemy w budowanie więzi, w relacje prawdziwe i dokładając do tego bycie w offline, Moi Drodzy. Wyszliśmy z czasów pandemicznych, pozamykani byliśmy w domach. Wychodźmy do ludzi i podchodźmy i mówmy: Opowiedz mi o sobie.

Z takim podejściem zyskamy ludzi wokół nas, którzy będą nas kojarzyć, będą nam dobrze życzyli, będą nam podpowiadali, więc tego sztuczna inteligencja, boty itd. nie załatwią za nas. Więc ta wiarygodność nasza, myślę, że zyska bardzo na jakości. Tylko trzeba umiejętnie do tego podejść. Więc narzędzie jak najbardziej, natomiast zagrożenie tylko i wyłącznie w innych aspektach. Ludzie potrafią robić różne rzeczy. Natomiast wsparcie marki osobistej bez dwóch zdań.

Tak, widzę to w podobny sposób. Myślę, że marka osobista jako taka w ogóle zyska w tym świecie AI, ponieważ pozwoli się jakoś wyróżnić. Niestety AI mimo wszystko będzie generowało treści podobne. Już to widzimy i pewnie jeszcze będziemy intensywnie obserwować taki zalew miałkiej treści bardzo podobnej. Tutaj marka osobista ma szansę się przebić. Też w kontekście rynku pracy, bo może się okazać, że te osoby z marką osobistą będą tymi osobami, które zostaną w firmie, albo tymi osobami, będą mogły robić coś ciekawszego itd. Raczej widzę tutaj szansę.

Tak, i wracamy do punktu wyjścia, czyli opowiadaj swoją historię. I ona jest Twoja, ona jest unikatowa, ona jest jedyna. Już tu nawet nie mówimy w kontekście 36 milionów, jak w talentach Gallupa. Ona jest jedna, jedyna, wyjątkowa. I to jest twój wyróżnik bardzo silny. Nikt nie opowie takiej samej historii. Ja pamiętam, jak ja opowiadałam, jak weszłam do branży IT. 2017 i teraz 2023. Jaką drogę przeszłam. I co się wydarzyło po drodze. To nikt tej historii nie powtórzy.

Ale Krzysiek, ja mam jeszcze coś na końc, bo my tak pitu, pitu, ale ja wzięłam ze sobą magiczną kulę numer 8. Dla osób, które nie wiedzą, czym ona jest. Ona jest zabawką dziecięcą, natomiast fantastycznie zrobiona, bo wygląda jak kula bilardowa. Krzysiek akurat widzi. I moi drodzy z ósemką, polecam jako gadżet. Jako gadżet firmowy, jako gadżet taki naprawdę fajny. Fajna sprawa. I trzeba zadać Kuli pytanie od „czy”. I tak sobie, jaki ten temat nasz był Krzysiek, jaką mogę zapytać? Czy warto budować markę osobistą w IT?

Teraz ja sobie kulą kręcę. Tu może słyszycie, kręcę sobie kulą. Uwaga, odpowiedź. Czekaj, bo ja nie wiem, czy ja mam to powiedzieć. Nie dam głowy. Kula numer 8 mówi: nie dam głowy. Tam na pewno sztuczna inteligencja mocno została wyrzucona, natomiast nie powiedziała nam nie. Jest nadzieja, ale tak jak dzisiaj nam wyszło, budowanie marki osobistej nie jest dla każdego. I niesie za sobą pewne szanse i pewne zagrożenia. Oczywiście zagrożenia można adresować wcześniej. Natomiast, no ładnie powiedziała, nie jest dla każdego.

Myślę, że całkiem dobrze powiedziała. Ja to postaram się podsumować w ten sposób, że marka osobista jest pewnym narzędziem. Dla pewnych osób w pewnych zastosowaniach świetnie się sprawdzi, natomiast wcale nie znaczy to, że osoby bez marki osobistej, albo które aktywnie nie inwestują swego czasu właśnie w budowanie marki osobistej w IT się nie odnajdą, bo takie osoby też są potrzebne. Jak sobie popatrzymy na statystyki, to pewnie nawet większość takich osób w IT jest. I to jest jak najbardziej okej. Budowanie marki osobistej to jest długoterminowa inwestycja, to jest maraton, więc jeśli nie mamy tego silnego Why, to po prostu zazwyczaj polegniemy. Więc faktycznie jeśli myślimy o marce osobistej, musimy się najpierw zastanowić, dlaczego chcemy to robić, co chcemy w ten sposób osiągnąć. Dopiero później przystępować do realizacji tej strategii.

Świetnie. Aga, bardzo Ci dziękuję. Wielkie dzięki za sprzedanie patentów.

Pogadaliśmy. Super.

Wymieniliśmy się naszymi spostrzeżeniami. Jestem stuprocentowo przekonany, że naszych słuchaczy to będzie wartościowa treść. Bardzo Ci dziękuję za to spotkanie.

Dziękuję.

Powiedz jeszcze, proszę, gdzie Cię można znaleźć w internecie, gdzie możemy słuchaczy odesłać.

LinkedIn, Instagram trochę mniej, Facebook prawie wcale. Moja strona www.agamyśliwczyk i w offline na wydarzeniu, o którym wspominałam, który współorganizuję z Pawłem Banaszakiem, HR+EB w Trójmieście. Byłam na Wolf Summit. Gdzie się wybieram? Na razie się nie wybieram. Natomiast z pewnością w Trójmieście, gdzieś tam w przelocie, będziecie mogli mnie dojrzeć.

Świetnie. Czyli i w online i w offline. Wszystkie linki plus te ściągawki, o których Aga wspomniała, będą oczywiście w notatce do odcinka. Dzięki jeszcze raz, Aga. Udanego dnia. Pozdrawiam. Hej.

Dzięki.

I to na tyle z tego, co przygotowałem do Ciebie na dzisiaj. Po więcej wartościowych treści zapraszam Cię do wcześniejszych odcinków.

A już teraz zgodnie z tym, co czujesz, wystaw ocenę, recenzję lub komentarz w aplikacji, której słuchasz lub w social mediach.

Zawsze możesz się ze mną skontaktować pod adresem krzysztof@porozmawiajmyoit.pl lub przez media społecznościowe.

Ja się nazywam Krzysztof Kempiński, a to był odcinek podcastu Porozmawiajmy IT o marce osobistej na rynku pracy IT. Zapraszam do kolejnego odcinka już wkrótce. Cześć!

 

+ Pokaż całą transkrypcję
– Schowaj transkrypcję
mm
Krzysztof Kempiński
krzysztof@porozmawiajmyoit.pl

Jestem ekspertem w branży IT, w której działam od 2005 roku. Zawodowo zajmuję się web-developmentem i zarządzaniem działami IT. Dodatkowo prowadzę podcast, kanał na YouTube i blog programistyczny. Moją misją jest inspirowanie ludzi do poszerzania swoich horyzontów poprzez publikowanie wywiadów o trendach, technologiach i zjawiskach występujących w IT.