POIT #287: Pracuj, studiuj i rozwijaj się – czyli o perspektywie juniora na rynek pracy IT

Witam w dwieście osiemdziesiątym siódmym odcinku podcastu „Porozmawiajmy o IT”. Tematem dzisiejszej rozmowy jest perspektywa juniora na rynek pracy IT.

Dziś moimi gościem jest Bartosz Borek – osoba, która od czasów technikum konsekwentnie realizuje swoją ścieżkę zawodową w IT. Po niełatwych początkach, rozwija się jako IT Specialist w firmie Craftware. Na co dzień łączy obowiązki zawodowe ze studiami informatycznymi, a jego historia pokazuje, jak wiele można osiągnąć dzięki determinacji, samodzielności i otwartości na naukę od innych.

W tym odcinku o spojrzeniu juniora na rynek pracy w IT rozmawiamy w następujących kontekstach:

  • jak Bartek zainteresował się IT
  • jak wyglądała jego droga od technikum do pierwszej pracy
  • jaką rolę w tej drodze odegrały praktyki zawodowe
  • co sprawdziło się w procesie aplikowania na oferty pracy
  • gdzie szukać tych ofert
  • czy networking ma znaczenie
  • jaką rolę ma feedback
  • jak wygląda obecnie sytuacja juniorów na rynku pracy w IT

Subskrypcja podcastu:

Linki:

Wsparcie na Patronite:

Wierzę, że dobro wraca i że zawsze znajdą się osoby w bliższym lub dalszym gronie, którym przydaje się to co robię i które zechcą mnie wesprzeć w misji poszerzania horyzontów ludzi z branży IT.

Patronite to tak platforma, na której możesz wspierać twórców internetowych w ich działalności. Mnie możesz wesprzeć kwotą już od 5 zł miesięcznie. Chciałbym oddelegować kilka rzeczy, które wykonuję przy każdym podcaście a zaoszczędzony czas wykorzystać na przygotowanie jeszcze lepszych treści dla Ciebie. Sam jestem patronem kilku twórców internetowych i widzę, że taka pomoc daje dużą satysfakcję obu stronom.

👉Mój profil znajdziesz pod adresem: patronite.pl/porozmawiajmyoit

Pozostańmy w kontakcie:

 

Muzyka użyta w podcaście: „Endless Inspiration” Alex Stoner (posłuchaj)

Transkrypcja podcastu

To jest 287. odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT, w którym z moim gościem rozmawiamy o perspektywie juniora na rynek pracy IT.

Notatkę, linki i transkrypcję znajdziesz na porozmawiajmyoit.pl/287.

Myślisz o zmianie pracy lub przebranżowieniu się do IT? Zajrzyj na SolidJobs, gdzie znajdziesz przejrzyste oferty z informacją co do zarobków, technologii i projektów.

Nazywam się Krzysztof Kempiński, prowadzę ten podcast i jestem autorem książki Marka osobista w branży IT. Moją misją jest pomaganie ludziom z IT patrzeć szerzej i rozwijać się świadomie. Możesz mi w tym pomóc. Wystarczy, że ocenisz podcast w swojej aplikacji albo udostępnisz ten odcinek dalej. Wystarczy tylko tyle. A teraz zapraszam Cię już do rozmowy.

Odpalamy!

 

Cześć, mój dzisiejszy gość to osoba, która od czasu w technikum konsekwentnie realizuje swoją ścieżkę zawodową w IT. Po niełatwych początkach rozwija się jako IT specialist w firmie Craftware. Na co dzień łączy obowiązki zawodowe ze studiami informatycznymi, a jego historia pokazuje, jak wiele można osiągnąć dzięki determinacji, samodzielności i otwartości na naukę od innych. Moim i Waszym gościem jest Bartosz Borek. 

Cześć, Bartku, bardzo miło mi gościć Cię w podcaście. 

 

Cześć, Krzysztof, dziękuję za zaproszenie do udziału w podcaście, a także chciałbym podziękować wszystkim słuchającym, którzy dzisiaj są z nami. 

 

Dzisiaj postaramy się trochę wlać nadziei, mam wrażenie, dla tych osób, które myślą o przebranżowieniu do IT albo są na początku dopiero tej drogi. Ponieważ w tym czasie, kiedy mówi się o kryzysie w IT, który szczególnie mocno dotyka juniorów, to właśnie przykład Bartka, jego historia. I takie dążenie z uporem do celu może być przykładem, może być też swego rodzaju inspiracją. I właśnie ku pokrzepieniu serc trochę dzisiaj tę rozmowę z Bartkiem będę prowadził. 

Zanim do tego przejdziemy, to chciałbym klasycznie już, Bartek, zapytać Cię, czy słuchasz podcastów? I jeśli tak, to może jakieś ciekawe audycje będziesz w stanie zarekomendować. 

 

Tak, słucham podcastów. Na wstępie chciałbym oczywiście powiedzieć o naszym podcaście, czyli właśnie tym, w którym teraz biorę udział, czyli porozmawiajmy o IT. To właśnie jego słucham. Natomiast z naszego podwórka, jeśli chodzi o inne rzeczy, to również przewinęły się Taby vs spacje, Chwila dla admina. I to by było właśnie z takich naszych podcastów. 

Jeśli chodzi o zagraniczne, to tutaj myślę, że dobrą rekomendacją będzie podcast Lexa Fridmana, gdzie zaprasza najróżniejsze osoby, nie tylko z branży IT, ale również z innych. Natomiast bardzo ciekawe są techniczne odcinki, gdzie porusza takie dogłębnie tematy związane z naszą branżą. Tak że myślę, że warto na pewno w wolnym czasie sobie posłuchać. 

 

Zdecydowanie. Dzięki za tę rekomendację. Cieszę się bardzo, że na tej liście Porozmawiajmy o IT też się znajduje. 

Dobrze, Bartku, powiedz, jak to się stało, że w ogóle zainteresowałeś się IT i na jakim etapie rozwoju tego swojego zainteresowania zrozumiałeś, że to jest właśnie ten kierunek, w którym chciałbyś się zawodowo również rozwijać? 

 

Moje zainteresowanie branżą IT sięga czasu szkoły średniej, a ściślej mówiąc technikum, gdzie byłem na profilu technik informatyk. Wcześniej wszelakie tematy związane z komputerkami były mi bardzo bliskie, interesowały mnie i pochłaniały większość mojego czasu. 

Również w technikum miałem kolegę, który zajmował się serwerami, więc siłą rzeczy pojawił się również Linux. Któregoś dnia postanowiliśmy np. postawić sobie pierwszego Linuxa na dual boot obok Windowsa i wtedy to było dosyć ciekawe rozwiązanie, bo zrozumiałem, że w BIOS-ie jest coś takiego jak bootloader i można sobie na jego podstawie wybrać kolejność bootowania, jaki system ma być odtwarzany, jak to działa. I tak sukcesywnie odkrywając sobie świat informatyki, coraz bardziej przecierałem szlaki. 

 

Czyli ta pasja się pojawiła dosyć wcześnie. Czy już na początku rozwoju tego swojego zainteresowania wiedziałeś, że to jest właśnie ten kierunek, który kiedyś gdzieś tam zawodowo również obierzesz? 

 

Myślę, że tak. To się wyklarowało tak mniej więcej na poziomie, bo ja jeszcze byłem tym rocznikiem, który miał gimnazjum, ostatnim w zasadzie. Tak że właśnie po tym gimnazjum, kiedy trzeba było obrać ten kierunek, zauważyłem tutaj potencjał, szczególnie że technologia ciągle się rozwija, stwierdziłem, że warto za tym podążać. 

 

A gdy obserwujesz siebie, gdy obserwujesz swoje otoczenie, kolegów i koleżanki po fachu, że tak powiem, to czy myślisz, że swego rodzaju pasja jest tutaj niezbędna, żeby wypłynąć, żeby na dłużej zostać w tej branży? Czy to może jest zupełnie wtórne i po prostu droga kariery jak każda inna? 

 

Wydaje mi się, że pasja na pewno może pomóc. To jest, można powiedzieć, taki milestone albo punkt wyjściowy do tego, żeby dalej się rozwijać. I myślę, że to jest taki kluczowy czynnik do tego, żeby jednocześnie być szczęśliwym z tym, co się robi na co dzień. 

 

No tak, zdecydowanie pomaga, jeśli faktycznie lubimy to, co robimy. Dobrze, czy mówiłeś tutaj o technikum, mówiłeś o tych swoich zainteresowaniach do momentu technikum. Jak wyglądała ta Twoja droga od technikum do pierwszej pracy? Jakie były takie kluczowe kamienie milowe na tej drodze? 

 

Jako kluczowe momenty uznaję mój wolny czas po lekcjach w zasadzie, po zajęciach. Dzięki temu miałem chwilkę, żeby sobie spożytkować na pasje związane właśnie z IT, eksplorować różne dziedziny. Na początku zaczynałem od kursów na Udemy, które w pewien sposób mi na pewno pomogły, żeby iść dalej, i zobaczyć w ogóle, że informatyka nie wygląda tylko tak jak w szkole, tylko również można zagłębić się w różne jej gałęzie poza szkołą, poodkrywać jakieś ciekawe tematy. 

Jako kluczowe uważam również moje praktyki w technikum, dzięki którym zrozumiałem, że nawet zaczynając od praktyk, warto zadbać o porządne CV i opisać bardzo szczegółowo to, co robiłem dotychczas, bo może się to przydać szczególnie w przyszłości. 

 

Tak, o to na pewno jeszcze będę chciał Cię zapytać. A jak to było z tą pierwszą pracą? Trudno było ją zdobyć? Łatwo? Opowiedz chwilkę o tym. 

 

Jeśli chodzi o moją pierwszą pracę, to na pewno nie było łatwo ją zdobyć. Przedarłem się przez w zasadzie morze złożonych CV. To był duży problem, ze względu na to, że często brakowało takiego feedbacku, to znaczy oferty były złożone, były różne statusy, na początku, że zostało otwarte i tak często niestety tkwiłem w takich troszkę ghost ofertach, czyli dajmy na to, przesłałem ileś tych CV, natomiast z odzewem często był problem, albo często odzew wyglądał tak, że dziękujemy za udział w rekrutacji, a brakowało takiego feedbacku, który by mógł mi czasem nakreślić, na przykład czego zabrakło, w jakim kierunku mógłbym uzupełnić swoją wiedzę, a taka odpowiedź często niestety nie była kompletna, żeby nawet gdzieś stwierdzić, co poprawić albo co zrobić lepiej. 

 

No tak, ta informacja zwrotna jest tutaj niezwykle istotna. Długo zajęło Ci faktycznie z sukcesem znalezienie tej pracy? Długo musiałeś wysyłać CV? 

 

To był czas, kiedy byłem świeżo po technikum i po maturze i zaczynałem studia. Zajęło mi to około dwóch miesięcy. Wysłałem na samym początku 300 CV, z czego miałem kilkadziesiąt rozmów, a tak finalnie dopiero udało mi się znaleźć pracę prawie na początku roku akademickiego. Tak że to był naprawdę taki napięty czas, gdzie w pewien sposób myślałem, czy nie wziąć może na początek sobie czegoś dorywczego, żeby po prostu odłożyć sobie jakichś pieniążków. 

To był czas, kiedy byłem świeżo po technikum i po maturze i zaczynałem studia. Zajęło mi to około dwóch miesięcy. Wysłałem na samym początku 300 CV, z czego miałem kilkadziesiąt rozmów, a tak finalnie dopiero udało mi się znaleźć pracę prawie na początku roku akademickiego. Tak że to był naprawdę taki napięty czas, gdzie w pewien sposób myślałem, czy nie wziąć może na początek sobie czegoś dorywczego, żeby po prostu odłożyć sobie jakichś pieniążków.

 

Dwa miesiące to w sumie według mnie chyba nawet nie tak długo. Patrząc na obecne standardy, to myślę, że całkiem szybko udało się znaleźć tę pracę. Dobrze, wspomniałeś tutaj o praktykach podczas trwania technikum. Czy według Ciebie to był taki istotny krok, który faktycznie wyniósł jakąś realną wartość w rozwój Twojej kariery? Jak w ogóle podszedłeś do tych praktyk? Co z nich wyniosłeś? 

 

O, na pewno. Value praktyk było naprawdę duże. Bo zawsze to jest coś takiego, że jak zaczyna się pisać swoje pierwsze CV, to człowiek troszkę nie wie, co ma tam w zasadzie wpisać. A takie praktyki mogą być fajną właśnie odpowiedzią na to, gdzie inni zazwyczaj wpisują daną liczbę lat w firmach, to można sobie po prostu zastąpić to troszkę praktykami i pisać jako dodatkowe doświadczenie. Takie początki, pierwsze kroki. 

A jeśli chodzi o same praktyki, to podszedłem do tego w ten sposób, że wybrałem praktyki w Warszawie, mimo że tam nie mieszkałem. Wiedziałem, że Warszawa ma dobrze rozwinięty rynek pracy, dzięki któremu mogłem zyskać cenne doświadczenie. Miałem tam w zasadzie brata, tak że mógł mi w razie czego zawsze pomóc. 

Swoje pierwsze praktyki rozpocząłem w firmie, która tworzyła strony internetowe. Mogłem tam poznać CMS-y, takie jak na przykład WordPress. Postawiłem tam swoją pierwszą stronę internetową od zera. Poznałem podstawowe protokoły, takie jak DNS, SSL, dzięki którym zrozumiałem, że ciągłość działania i zabezpieczenie strony jest naprawdę bardzo ważne. Poza tworzeniem stron zagłębiłem się również w działanie wtyczek WordPressowych. Zobaczyłem, że działają one na języku PHP. Jak działają bezpośrednio w kodzie, mogłem je sobie odpalić w swoim IDE, co było naprawdę ciekawym doświadczeniem. 

Później, jeśli chodzi o następne praktyki, to pisałem takiego klasycznego CRUD-a w Reactcie. Wyjaśniając pojęcie CRUD, bo to takie nasze branżowe, w zasadzie taki skrót myślowy, to polega na takich operacjach jak create, read, update i delete, które są podstawowym działaniem w większości operacji i pozwalają na manipulację stanem i komponentami w Reactcie. 

 

Wiesz, tutaj mam nadzieję, że nikogo nie obrażę, ale często ten czas na praktyki w technikum to jest taki trochę czas do odbębnienia, prawda? Natomiast z tego, co Ty mówisz, słyszę, że wycisnąłeś ten czas jak cytrynę i wykorzystałeś po prostu maksymalnie. Czy później te umiejętności, ta wiedza, to doświadczenie w jakiś sposób było pomocne przy szukaniu pierwszej pracy? 

 

O, na pewno. To było coś takiego, że przynajmniej miałem o czym mówić, że tak to ujmę, bo często jak się bierze udział w rekrutacji, to jeśli rekruterzy podchodzą do tego troszkę luźniej, nie jest to taka bardzo spięta rozmowa, to czasem zadadzą nam takie otwarte pytanie, które jest po prostu tak złożone, że np. zapytają się wprost: Opowiedz nam coś o sobie, opowiedz nam o swoim doświadczeniu. I dzięki temu możemy właśnie pociągnąć ten wątek, opowiedzieć, co się zrobiło dotychczas, w jakich obszarach chce się rozwijać i czy pasuje się właśnie do tej firmy. 

 

I później, kiedy przyszedł już czas na szukanie pracy i pisanie CV, to jak ten proces u Ciebie wyglądał? Wykorzystywałeś jakieś gotowe szablony, jakieś sprawdzone podejścia, może jakiejś tutaj swojej drogi próbowałeś szukać? 

 

O, i to jest właśnie ciekawy wątek, bo do swojego pierwszego CV podszedłem troszkę nieszablonowo. Irytowało mnie, że większość szablonów, które oferują różne serwisy, na pierwszy rzut oka wyglądają naprawdę pięknie. Te szablony są takie przekoloryzowane, ten frontend jest naprawdę tak bardzo wzbogacony, ale jest tutaj jeden kruczek, bo większość tych gotowców ma to do siebie, że ograniczają te funkcjonalności i stawiają to za paywallem i za pakietami premium. 

I właśnie tak jak na początku możemy sobie złożyć rzeczywiście ładny CV, tak później każda zmiana zazwyczaj wiąże się z tym, że wymaga od nas przejścia na ten pakiet premium. Więc postanowiłem zakasać rękawy i napisać sobie właśnie proste CV w moim IDE w Visual Studio Code, wrzucić jakiegoś HTML, dorzucić do tego lekko podrasowanego CSS-a i stwierdziłem, że wtedy będę mieć nad tym pełną kontrolę i nie będę musiał płacić zewnętrznej firmie za to, żeby edytować jakiś element w moim CV, tylko po prostu sam będę w stanie dojść do danej linii w kodzie, zmienić ją i skorzystać z tego, że mogę coś zbudować sam, a jednocześnie zachowując też bardzo ładny wygląd, dostosowując to przez jakieś style, które sobie podciągnąłem właśnie, czy skorzystałem z bibliotek. 

 

Bardzo ciekawe podejście. Czy wykorzystywałeś jakieś gotowe, sprawdzone elementy CV? Co się znalazło w tym CV? Jakie elementy w nim umieściłeś? 

 

W moim pierwszym CV umieściłem takie zakładki, jak praktyki zawodowe, o których wspomniałem wcześniej, w doświadczeniu. Z innych jeszcze, myślę, bardzo takich istotnych rzeczy przy pierwszym CV, jeśli ktoś ma jakieś certyfikaty, to warto je wrzucić, warto się pochwalić, szczególnie jak są lepsze, jakimiś bardziej na przykład cenionych firm, jak ktoś miał okazję z Microsoftu, może jakieś chmury, jakieś AWS, może Azure, może jakiś Google Cloud, czy po prostu może w drugą stronę sieciowo ktoś się rozwijał, no to może jakieś Cisco. A jak nie, no to zawsze można też, tak jak wspomniałem, ja na początku z Udemy coś wrzucić, myślę, że tam też się coś znajdzie, tam jest do wyboru, do koloru, często wrzucają jakieś promocje, także może czasem warto z tego skorzystać. 

 

Wspomniałeś tutaj o kilkuset chyba, tak, z tego co pamiętam wysłanych CV, czy to była taka jednorazowa akcja, czy jednak może dosyć metodycznie do tego podszedłeś i, no nie wiem, codziennie, czy co tydzień wysyłałeś jakąś paczkę tych CV, że tak to nazwę?

 

Dosyć cyklicznie do tego podchodziłem, może nie codziennie, bo nie wpadało aż tyle ofert, żebym mógł to robić codziennie, bo problemem był w tym, że niektóre oferty po prostu ani nie wpadały, ani nie można było sobie ustawić takiego fajnego filtrowania, że np. oferta, na którą już aplikowałem, już mi się nie będzie wyświetlać. To by było naprawdę fajne, w jakichś ogłoszeniach, dodanie takiej funkcjonalności, że można sobie przefiltrować, że aplikacja, na którą aplikowaliśmy,  już wpada w jakiś inny stos, a właśnie taka jest separacja między ogłoszeniami, na które składaliśmy, a na te, które są nowe, albo te, na które nie aplikowaliśmy. To by na pewno bardzo też pomogło. 

Tak że tak, mniej więcej cyklicznie do tego podszedłem, że tak sobie w weekend, co tydzień siadałem i patrzyłem, co nowego wpadło, co z tamtymi poprzednimi ogłoszeniami, czy może dostałem jakiś feedback na maila i tak sobie właśnie powoli, małymi kroczkami, cały czas systematycznie to utrzymywałem. 

 

Jak rozumiem, Jobboard to było, to twoje główne miejsce, z którego czerpałeś nowe ogłoszenia.

 

Tak. To znaczy myślę, że tak jak każdy z nas, myślę, że Pracuj.pl w tamtym czasie był taki jeden z najpopularniejszych. Wtedy wiem, że jeszcze Just Join IT było dość popularne, czy No Fluff Job, albo to już było troszkę później. Tak że to są takie główne serwisy, z których korzystałem. Zerknąłem jeszcze chwilę na OLX-a, ale też to tam nie było jakoś bardzo rozwinięte, bardziej jeszcze troszkę raczkowało. 

 

Czy sam uczestniczyłeś, albo może słyszałeś, że właśnie ludzie na tych początkowych etapach uczestniczą w różnego typu meetupach, konferencjach, targach pracy i czy to w jakiś sposób może być tutaj przydatne na tym początkowym etapie szukania pracy? 

 

Myślę, że tak. Myślę, że każda styczność z osobami z branży bardzo dużo wnosi ze względu na to, że może być taka sytuacja, że nawet nie znajdzie tej pracy, ale buduje sobie networking, jest w stanie poznać ciekawe osoby i może właśnie dzięki temu ta osoba będzie pamiętać, dajmy na to o mnie, czy o Tobie, jeśli się tam pojawimy, i będzie miała gdzieś z tyłu głowy, że jak się zwolni, nawet u niego w firmie to miejsce na tego juniora, no to może właśnie się odezwie. 

 

To budowanie networku tak zwane,  im szybciej rozpoczęte, tym szybciej przynosi owoce. Mówiłeś tutaj o wielu, wielu, naprawdę wielu wysłanych CV, wysłanych aplikacjach i często z tak dużą liczbą, no jednak przychodzi swego rodzaju demotywacja, swego rodzaju, no taki spadek sił, że nie ma tutaj żadnego odzewu, albo jest mały odzew, a ja muszę nadal ten proces kontynuować. Jak sobie radziłeś właśnie z tym, że ten odzew nie był może aż tak duży, jak byś chciał, jak byś się spodziewał? 

 

Postanowiłem analizować opisy tych ogłoszeń. Postanowiłem wgłębić się w szczegóły i jakie mają wymagania techniczne, jakich narzędzi używają i uznałem, że na podstawie tych opisów będę w stanie się lepiej targetować, i poświęcałem więcej czasu na takie krytyczne podejście do tego, czyli analizowanie i to, co się dało, testowanie właśnie tych narzędzi. Jak to wypada nawet w takim środowisku lokalnym, jak to można czy zwirtualizować, czy sobie postawić lokalnie, nawet wiedzieć, jak to działa, bo wtedy zawsze to jest jakiś punkt odniesienia właśnie na rozmowie.

 

A czy takie zniechęcenie w pewnym momencie przyszło, kiedy faktycznie tego braku odpowiedzi gdzieś tam było bardzo dużo w stosunku do wysłanych CV? 

 

Myślę, że najbardziej chyba tak demotywuje to, gdy właśnie nie dostaje się feedbacku albo wprost jest napisane odrzucone i to zostaje w takim statusie i brakuje takiej informacji zwrotnej do tego, dlaczego zostało odrzucone. I to myślę jest taki najbardziej demotywujący czas.

Albo pozostawienie w ogóle bez żadnej informacji, czyli np. biorę udział w procesie rekrutacyjnym, dochodzę już tam do pewnego etapu albo jest jeszcze inna sytuacja, czyli jest to wieloetapowe, i na tym ostatnim etapie pada tutaj słowa od firmy, że odezwiemy się no i na tym się kończy. No i myślę, że to jest takie chyba najbardziej demotywujące.

 

No tak, zdecydowanie. Na początku chciałaś zostać programistą, prawda? Zastanawiam się, skąd taka decyzja i jak ten etap właśnie nauki kodowania u Ciebie wyglądał?

 

Chciałem być programistą ze względu na to, że lubiłem rozwiązywać problemy w kodzie. Podobało mi się, w jaki sposób mogę podzielić sobie kod na mniejsze części, mogę go sobie debugować jakimiś partiami, testować, co się dzieje, co się zmienia, albo mogę jeszcze podejść od drugiej strony, czyli stworzyć z mniejszych elementów całość albo większe elementy podzielić na małe, zrefaktoryzować coś, zminimalizować może jakąś liczbę warunków logicznych czy optymalizować to, i tak to się właśnie wszystko do tego sprowadzało.

 

Jak wyglądał ten proces nauki? Z jakich źródeł, z jakich materiałów i sposobów nauki korzystałeś?

 

Najróżniejszy. Te moje początki to w zasadzie opierałem głównie o Stack Overflow, bo wtedy nie mieliśmy żadnych właśnie LLM-ów jak obecnie, Large Language Models, tylko te klasyczne właśnie forum Stack Overflows, gdzie można było czerpać swoją wiedzę, szukać jakichś rozwiązań, przede wszystkim błędów. W zasadzie mogliśmy przekleić gotowy błąd do Stack Overflow, gdzie już bardziej doświadczony programista miał z tym styczność i mogliśmy sobie zobaczyć, dlaczego tak jest, jak to rozwiązać i to były takie początki.

Starałem się jak najwięcej praktycznie do tego podejść, czyli znaleźć sobie powiedzmy jakiś projekt albo pomysł na projekt i go sobie realizować. Nawet choćbym go nie zrobił, to i tak do pewnego momentu ta droga zawsze nas czegoś uczy.

 

Zdecydowanie. A czy Codewars albo podobne platformy są tutaj w jakiś sposób wartościowe, pomagają w nauce, w szlifowaniu tych umiejętności technicznych?

 

Jasne, myślę, że tak. Codewars przede wszystkim kształtuje podejście algorytmiczno-analityczne. Tam są właśnie takie zadania, które często polegają na manipulowaniu danymi w najróżniejszy sposób, jakiekolwiek dane by to nie były. Były tam np. obiekty, tablice albo bezpośrednio stringi, na których stosuje się określone metody w celu dojścia do rozwiązania zadania.

Codewars jest dobrym miejscem do poznania też testowania, bo każde zadanie właśnie na Codewarsach opierało się na pisaniu kodu i przejściu przez testy. I dzięki temu można było starać się stworzyć uniwersalne rozwiązanie, dzięki czemu najpierw pisało się kod, potem jeśli się przechodziło wszystkie testy, można było na koniec jeszcze to zrefaktoryzować, więc przechodziło się przez trzy ważne etapy, dzięki którym naprawdę można było się wiele nauczyć, bo najczęściej te testy to były unit testy, i później jak stworzyliśmy właśnie to rozwiązanie uniwersalne, to tych testów było naprawdę dużo i dużo przykładów, czyli nie mogliśmy pisać czegoś pod konkretny przykład czy rozwiązanie, tylko operowaliśmy na zmiennych.

Czyli nie przepisywaliśmy stricte ściśle jakichś takich liczb, które były statycznie zdefiniowane, tylko to były liczby, które dynamicznie się zmieniały i dzięki temu można było właśnie stworzyć jeszcze lepsze rozwiązanie na tej podstawie.

Poza tym można było tam poznać podstawy algorytmiki i podstawowe algorytmy, takie jak np. Bubble Sort, Quick Sort, które mogą być takim dobrym wyjściem, dobrą bazą do zgłębienia wiedzy w tym zakresie.

Bo często jest tak, że na rozmowach rekrutacyjnych te zadania właśnie są algorytmiczne i często jak miałem styczność i brałem udział w rekrutacjach, to dostawałem właśnie zadania, w których trzeba było coś zmapować, pozmieniać te dane, użyć jakichś określonych metod, i to jest cenne doświadczenie, które pozwala na głębsze zrozumienie tematu, zobaczenie nawet, że ten Bubble Sort jest np. prosty w implementacji, ale przy większej złożoności Quick Sort wypada lepiej. W trudniejszych zadaniach można było również poznać jakieś takie właśnie rozwiązania oparte o grafy, czyli takim słynnym przykładem jest algorytm Dijkstry, który wyprowadza nam najkrótsze ścieżki i to było całkiem ciekawe.

Myślę, że może być też fajna droga do studiów, gdzie też pojawia się np. taki przedmiot jak algorytmy, a przynajmniej powinien.

Bo często jest tak, że na rozmowach rekrutacyjnych te zadania właśnie są algorytmiczne i często jak miałem styczność i brałem udział w rekrutacjach, to dostawałem właśnie zadania, w których trzeba było coś zmapować, pozmieniać te dane, użyć jakichś określonych metod, i to jest cenne doświadczenie, które pozwala na głębsze zrozumienie tematu, zobaczenie nawet, że ten Bubble Sort jest np. prosty w implementacji, ale przy większej złożoności Quick Sort wypada lepiej. W trudniejszych zadaniach można było również poznać jakieś takie właśnie rozwiązania oparte o grafy, czyli takim słynnym przykładem jest algorytm Dijkstry, który wyprowadza nam najkrótsze ścieżki i to było całkiem ciekawe.

 

Zdecydowanie, zwłaszcza że to, co tutaj opisujesz, to też w jakimś stopniu przypomina taką codzienną pracę programisty, czyli wymyślanie algorytmów i stosowanie abstrakcji w celu zrealizowania jakichś założeń biznesowych, w celu spełnienia wymagań funkcjonalnych i niefunkcjonalnych, więc myślę, że to jest takie dobre też wprowadzenie do takiej codziennej pracy programisty.

Właśnie, w Twoim przypadku troszkę to oczywiście zajęło, zanim znalazłeś tą pierwszą pracę jako developer i jak reagowałeś na to, że ten czas trochę się wydłużał i co pomogło Ci przełamać ten impas?

 

Stwierdziłem, że skoro rynek się zmienił, to może warto też się jakoś zmienić, dostosować i po prostu właśnie wzbogacić tę naukę o takie platformy właśnie jak Codewars. Myślę, że też fajną platformą jest Leadcode, tylko Leadcode myślę, że jest troszkę trudniejszy, tam na pewno zależy od typów zadań, ale naprawdę tam niektóre są dość srogie. Chociaż na Codewarsach też myślę, że ten poziom jest dość zróżnicowany, myślę, że na tym wyższym poziomie to nawet się spotkałem, żeby napisać taki prototyp kompilatora, tak że myślę, że dla niejednego byłoby to dość duże wyzwanie.

 

No tak, to już jest niezły challenge. Obecnie zajmujesz się, czy pracujesz na stanowisku związanym z supportem IT, prawda? Czego się nauczyłeś, pracując w takiej roli, i z jakimi technologiami na co dzień masz do czynienia?

 

Jeśli chodzi o support, to myślę, że poznanie różnych infrastruktur IT, czyli właśnie tej, tutaj kolokwialnie mówiąc, infry, to znaczy zaczynałem od w zasadzie takiego mieszanego środowiska, gdzie mieliśmy troszkę usług on-premisowo, bezpośrednio u nas, czyli taka klasyczna właśnie serwerownia, ale było to też wzbogacone o chmurę Microsoftową i część usług było wystawione właśnie do chmury. Pojawił się właśnie Windows serwer, Linux serwer, takie daily taski w systemie ticketowym. Pojawiła się norma ISO 27001 jako norma bezpieczeństwa informacji.

Później moje dalsze kroki, jeśli chodzi o support, to już bardziej taka skala korporacyjna, czyli takie narzędzie jak GCP, czy też po prostu Google Workspace, Google Cloud Platforms, Jira, Confluence, później też elementy wirtualizacji, a ściślej mówiąc hyperwizory, czyli właśnie Hyper-V, VMware, Proxmox, maszyny wirtualne, Docker, konteneryzacja i tego typu właśnie rzeczy związane z tym.

Dużo testowania przede wszystkim, czyli proces tego, że przed wdrożeniem właśnie do takiego produkcyjnego środowiska, czy bezpośrednio u nas wewnątrz, to zawsze przygotowywałem sobie takie środowisko testowe, dzięki któremu mogłem sobie najpierw przetestować rozwiązania, żeby później lepiej się sprawdziły, już tak kolokwialnie mówiąc, w boju.

Później też odpowiedzialność za audyt wewnętrzny ISO 27001 na korporacyjną skalę, czyli takie właśnie techniczne aspekty bezpośrednio wewnątrz u nas w organizacji, i tak to mniej więcej bym podsumował.

 

Ktoś, kto dopiero jest początkujący w IT i tego słucha, może być, mam wrażenie, nieco przerażony, bo tych różnych technologii, narzędzi jest całkiem sporo z tej listy, którą wymieniłeś. I faktycznie nie ma co ukrywać, że ten próg wejścia dla juniorów się mocno podniósł w ostatnich latach. Jak Ty patrzysz na obecną sytuację juniorów w IT?

 

Oj, myślę, że tak. Tutaj się z Tobą, Krzysztof, zgodzę. Na pewno poprzeczka jest wyższa, ale myślę, że niektórych może to jeszcze bardziej zmotywować w pewien sposób do tego, żeby się uczyć. Jeśli są ciekawi i głodni wiedzy, no to na pewno myślę, że to nie będzie dla nich taką dużą przeszkodą i myślę, że warto.

 

Nie ma się co poddawać, trzeba po prostu robić swoje. Postanowiłeś tę swoją edukację jeszcze rozszerzyć o studia, i w przypadku, kiedy się pracuje na pełen etat, to może być całkiem niezłe wyzwanie. Jak Ty to godzisz i co w tej sytuacji jest dla Ciebie najtrudniejsze?

 

Najtrudniejsze myślę, że jest znalezienie balansu między jednym a drugim, bo to bywa bardzo problematyczne. Troszkę się właśnie wtedy zderzają te światy, ten świat akademicki z tym światem pracy, gdzie gonią deadline’y. Uważam, że w takiej sytuacji przede wszystkim, gdy zderzają się te dwa światy, to najważniejsza jest organizacja naszego czasu i na co sobie możemy pozwolić i dostosować to bezpośrednio, czyli może podzielić to na kwartały właśnie u nas w pracy, jak to wygląda, czy teraz musimy właśnie tak, kolokwialnie mówiąc, cisnąć na 100%, czy może możemy troszkę odpuścić, jak to wygląda na uczelni, czy zbliża się sesja i wtedy trzeba sobie tak troszkę dostosowywać pod to, co bardziej wymaga od nas większej ilości pracy.

 

A powiedz, czego nauczyła Cię praca w zespole, czego nauczyła Cię praca z innymi i jak patrzysz na wsparcie, jak patrzysz na taki rodzaj mentoringu ze strony bardziej doświadczonych kolegów?

 

Praca w zespole nauczyła mnie bardzo wiele. Doceniam swoich bardziej doświadczonych kolegów, a przede wszystkim tych, którzy są otwarci i chcą się dzielić wiedzą, bo myślę, że tym szczególnie należy podziękować.

Wsparcie bardziej doświadczonych osób może nam pomóc w kształtowaniu siebie w przyszłości na dalszej ścieżce rozwojowej w IT. Pokazuje nam dobre praktyki, co warto robić, czego nie warto robić, może w jakim kierunku iść, może w jakim kierunku oni szli dotychczas, co się nie udało, jak z ich perspektywy zmienił się rynek, co teraz powiedzmy, że trenduje. I myślę, że na pewno przede wszystkim warto rozmawiać. Jak już się pracuje w tym zespole, to warto poświęcić chwilę dla każdego z osobna i porozmawiać z nim, tak jak my dzisiaj właśnie w tym podcaście.

 

Na koniec tej naszej rozmowy poproszę Cię jeszcze o takie rady, można powiedzieć, z Twojego doświadczenia, z Twoich obserwacji, które dałbyś dzisiaj osobom, które myślą o rozpoczęciu pracy w IT, które są może na początku tej drogi i chcą się jakoś wyróżnić na rynku pracy.

 

Przede wszystkim chciałbym zachęcić wszystkich do tego, żeby się po prostu nie poddawali. To jest to, żeby się nie zrażali, żeby po tym przesłanym x+1 CV nie zostali z tym, że o, no to jak już wysłałem tyle i nie ma odzewu, no to może coś innego. Tylko przeciwnie, żeby to właśnie ich motywowało, żeby odkrywali nowe horyzonty, żeby może jak nie w tej gałęzi IT,  to może w drugiej, może jak dotychczas robiłem to, to może z IT jest również coś innego, coś ciekawszego, może w tym się będę lepiej realizował, i dostosowywać to do siebie.

Myśleć krytycznie przede wszystkim, próbować, targetować się pod wymagania, które są umieszczone w ogłoszeniach o pracę. Warto, żeby też testowali, sprawdzali, jest teraz bardzo wiele źródeł, przede wszystkim open source’owych, jest GitHub, który jest, kurczę, tak niesamowitą kopalnią wiedzy, w której możemy szukać tylu rozwiązań i tylu bardzo ciekawych narzędzi, które mogą nam pomóc w codziennej pracy, usprawnić coś, zoptymalizować, tak samo w wersji community, niektóre programy komercyjne również je mają, także może warto je sobie ściągnąć bezpośrednio do nas, zobaczyć, co oferują.

I jak się poświęci na to już chwilę, to wtedy wrzucić to do swojego CV. Wiadomo, nie będzie to takie, jak doświadczenie komercyjne, ale będzie tam własna inicjatywa, bo myślę, że to jest szczególnie cenione na samym początku.

Myśleć krytycznie przede wszystkim, próbować, targetować się pod wymagania, które są umieszczone w ogłoszeniach o pracę. Warto, żeby też testowali, sprawdzali, jest teraz bardzo wiele źródeł, przede wszystkim open source’owych, jest GitHub, który jest, kurczę, tak niesamowitą kopalnią wiedzy, w której możemy szukać tylu rozwiązań i tylu bardzo ciekawych narzędzi, które mogą nam pomóc w codziennej pracy, usprawnić coś, zoptymalizować, tak samo w wersji community, niektóre programy komercyjne również je mają, także może warto je sobie ściągnąć bezpośrednio do nas, zobaczyć, co oferują. 

 

Oczywiście. Ja się pod tymi wszystkimi poradami podpisuję i dodam może tylko, że taka kompetencja pod tytułem uczenie się, czy uczenie się nowych rzeczy jest wymieniana jako jedna z tych, które będą dominowały i które będą najbardziej cenione, więc podpisuję się pod tym, co tutaj mówiłeś, żeby doświadczać, żeby próbować i też zobaczyć, co nam po prostu najbardziej pasuje, i to wszystko jeszcze okrasić szczyptą jednak wytrzymania, szczyptą takiej determinacji i dążenia do celu. Mam wrażenie, że wtedy o ile nie gwarantujemy, to zdecydowanie podnosimy to prawdopodobieństwo sukcesu.

Bartku, bardzo Ci dziękuję za dzisiejszą rozmowę i trzymam oczywiście kciuki za dalszy rozwój Twojej kariery w IT.

 

Ja również dziękuję przede wszystkim Tobie, Krzysztof, że dałeś mi szansę, jak właśnie ten rynek juniorów, gdzie nie każdy chce dać szansę juniorom, a właśnie warto docenić tych, którzy właśnie dali tę szansę. Tak że dziękuję Ci jeszcze raz i mam nadzieję, że podcast się spodoba.

 

Dziękuję Ci serdecznie. Na koniec powiedz, proszę, jeszcze, gdzie Cię można znaleźć w internecie, gdzie możemy słuchaczy odesłać.

 

Można mnie znaleźć na Linkedinie, można mnie znaleźć również na GitHubie, bo dotychczas też rozwijają swojego GitHuba. Jest tam kilka właśnie takich projektów do szuflady, ale kto wie, może kiedyś się przydadzą, może kiedyś ktoś je zastosuje, a jak nie,  to może ja i kiedyś sobie użyję w firmach.

Tak że myślę, że te dwie platformy ewentualnie jak ktoś by chciał, no to personalnie również gdzieś tam na Facebooku myślę, że mnie znajdzie, tym bardziej jak Linkedin będzie podlinkowany.

 

Te linki oczywiście znajdą się w notatce do odcinka. Jeszcze raz, Bartku, dzięki z mojej strony i do usłyszenia. Cześć!

 

Dziękuję bardzo. Do usłyszenia.

 

I to na tyle z tego, co przygotowałem na dzisiaj. Jeśli chcesz więcej takich rozmów, sprawdź poprzednie odcinki. Tam też znajdziesz mnóstwo wartościowych treści.

Masz pytania, przemyślenia albo po prostu chcesz się przywitać? Napisz na krzysztof@porozmawiajmyoit.pl lub odezwij się na socialach.

Ja nazywam się Krzysztof Kempiński, a to był odcinek podcastu Porozmawiajmy o IT o perspektywie juniora na rynek pracy IT.

Do usłyszenia w następnym odcinku!

Cześć!

+ Pokaż całą transkrypcję
– Schowaj transkrypcję
mm
Krzysztof Kempiński
krzysztof@porozmawiajmyoit.pl

Jestem ekspertem w branży IT, w której działam od 2005 roku. Zawodowo zajmuję się backendem aplikacji internetowych i zarządzaniem działami IT. Dodatkowo prowadzę podcast, występuję na konferencjach i jestem autorem książki "Marka osobista w branży IT". Moją misją jest inspirowanie ludzi do poszerzania swoich horyzontów poprzez publikowanie wywiadów o trendach, technologiach i zjawiskach występujących w IT.